Dziewczynka cierpi na Zespół Grouchego. To bardzo rzadka wada genetyczna, która powoduje, że Nela rozwija się dużo wolniej niż jej rówieśnicy.
- Nela jeszcze nawet nie raczkuje, mimo, że ma prawie 3 lata już. Nie siedzi samodzielnie, nie chwyta w rączki i nie przemieszcza się w ogóle w żaden sposób - mówi Adrian Rykowski, tata Neli.
Z powodu epidemii i braku dostępu do rehabilitacji postępy, które dziewczynka do tej pory zrobiła się cofnęły. Szansą na powrót do stanu sprzed 2 miesięcy jest tygodniowy turnus rehabilitacyjny w Krynicy.
- To jest właśnie taki kop można powiedzieć, ponieważ wtedy ma 4 godziny dziennie różnych treningów. Dodatkowo jeszcze taka logopedia połączona z masażami. To jest wspaniała sprawa dla Neli, bo Nela jeszcze dobrze nie przełyka, bardzo się ślini, bo nie układa dobrze buzi, języka i właśnie te wyjazdy rehabilitacyjne, to jest taki mocny krok do przodu - dodaje tata Neli.
Na turnus rehabilitacyjny Nela wyjeżdża rano 26 maja. Niestety do tej pory rodzicom nie udało się jeszcze zebrać całej potrzebnej kwoty. Każdy kto chce pomóc, może dorzucić swoje przysłowiowe 5 złotych na portalu zrzutka.pl.