Mężczyzna utonął w czasie interwencji
Cała sytuacja miała swój początek w niedzielę, 17 sierpnia, w godzinach porannych. Wtedy to policja otrzymała zgłoszenie od 56-letniego mężczyzny, któremu ktoś ukradł kluczyki do samochodu, a następne sam pojazd. Mundurowi rozpoczęli poszukiwania, które trwały wiele godzin. W końcu zaginiony pojazd został zauważony około godz. 22:30 w Parku Lisiniec w Częstochowie. Przy pojeździe stało dwóch mężczyzn. Mundurowi od razu podjęli interwencję. W trakcie legitymowania okazało się, że jeden z nich miał przy sobie skradzione kluczyki.
W trakcie rozmowy wyszło, że towarzyszył im jeszcze jeden mężczyzna, który tuż przed przyjazdem policji oddalił się. Chwilę później policjanci usłyszeli plusk wody w zbiorniku "Pacyfik". Dźwięk wskazywał na to, że ktoś mógł wskoczyć do wody.
Polecany artykuł:
Mężczyzna odpłynął daleko od brzegu
Policjanci ruszyli natychmiast nad zbiornik wodny, w którym obowiązuje bezwzględny zakaz kąpieli. Nastepnie zauważyli płynącego mężczyznę. 34-latek wielokrotnie był wzywany przez mundurowych do tego, aby przypłynął do nich i wyszedł na brzeg. Mężczyzna jednak nie chciał ich posłuchać i cały czas się oddalał, aż w pewnym momencie policjanci stracili go z zasięgu wzroku.
Na miejsce natychmiast została wezwana straż pożarna, która dotarła do osoby przebywającej w wodzie. Mężczyzna został wyciągnięty na brzeg. Przeprowadzona przez służby reanimacja trwała długo, jednak życia 34-latka nie udało się uratować.
Dwaj pozostali mężczyźni w wieku 42 i 45 lat zostali zatrzymani i doprowadzeni do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych.
