Dwóch wskoczyło, wypłynął tylko jeden
Dyżurny komendy policji w Katowicach otrzymał zgłoszenie, że dwóch mężczyzn wskoczyło do zbiornika Morawa, który znajduje się na granicy z Sosnowcem i Mysłowicami, w dzielnicy Szopienice. Do zdarzenia doszło po godz. 10. Według informacji przekazanych przez świadka, jeden z mężczyzn nie wypłynął na brzeg.
Na miejsce natychmiast skierowano wszystkie służby ratunkowe, w tym policjantów z Oddziału Prewencji Policji w Katowicach. Akcję poszukiwawczą w zbiorniku prowadzili strażacy z Państwowej Straży Pożarnej. Po wydobyciu mężczyzny z wody podjęto jego reanimację. Niestety, pomimo wysiłku służb, życia 31-latka nie udało się uratować.
Na miejscu nadal trwają czynności. Śledczy z katowickiej komendy pod nadzorem prokuratora wyjaśniają przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Utonięcia na Śląsku
Tragiczne zdarzenie nad zbiornikiem Morawa to nie jedyne, do jakiego doszło w ostatnich dniach. Nie dalej, jak w niedzielę, w zbiorniku "Pacyfik" w Parku Lisiniec w Częstochowie, doszło do utonięcia 34-letnigo mężczyzny. Tam w okoliczności tej tragedii zamieszani byli policjanci, którzy tego dnia poszukiwali zaginionego samochodu marki Skoda. Znaleźli go w pobliżu zbiornika "Pacyfik", a obok niego dwóch mężczyzn. Jak się okazało, była też trzecia osoba, która na widok mundurowych wskoczyła do zbiornika i zaczęła odpływać z daleka od brzegu mimo nawoływań policjantów, by zawrócił.
Na miejsce wezwano służby ratunkowe, w tym straż pożarną. Strażacy szybko zlokalizowali 34-latka, którego udało im się wyciągnąć z wody i przetransportować nad brzeg. Tam podjęto dramatyczną akcję reanimacyjną, ale niestety wysiłki ratowników spełzły na niczym. Życia 34-letniego mężczyzny nie udało się im uratować.
