Sebastian M. pozostanie w areszcie
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim podtrzymał decyzję sądu rejonowego i zdecydował, że Sebastian M. pozostanie w areszcie tymczasowym co najmniej do 24 grudnia br. Sędziowie uznali, że istnieje wysokie ryzyko ucieczki oskarżonego, a jego wcześniejsze zachowanie wskazuje na próbę uniknięcia odpowiedzialności karnej.
Decyzja została podjęta podczas niejawnego posiedzenia sądu w czwartek, 21 sierpnia. Jak poinformowała rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Piotrkowie, sędzia Agnieszka Leżańska, sąd odwoławczy w pełni podzielił argumentację pierwszej instancji. Kluczowe znaczenie miały okoliczności związane z wcześniejszą ucieczką Sebastiana M. za granicę – w tym wybór trasy i środka transportu, podróżowanie z wyłączonym telefonem oraz kierowanie się do kraju, w którym nie obowiązuje Europejski Nakaz Aresztowania. Zdaniem sądu, działania te nie były przypadkowe i jasno wskazują na zamiar uniknięcia wymiaru sprawiedliwości.
Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, który twierdził, że opuszczenie Polski było związane z interesami zawodowymi. Dodatkowo podkreślono, że czyn zarzucany Sebastianowi M. zagrożony jest surową karą – od 3 do 8 lat więzienia. W ocenie sądu mężczyzna, biorąc pod uwagę swoje możliwości finansowe i dotychczasowe zachowanie, mógłby ponownie próbować ukryć się poza granicami kraju, co utrudniłoby prowadzenie postępowania.
Proces Sebastiana M. rozpocznie się 9 września w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim. Wyznaczono już kolejne terminy rozpraw na wrzesień, październik i listopad.
Sebastian M. zabił 3-osobową rodzinę z Myszkowa
Sebastian M. jest oskarżony o spowodowanie tragicznego wypadku, do którego doszło we wrześniu 2023 roku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim. Kierując BMW, miał pędzić z prędkością przekraczającą 300 km/h i uderzył w prawidłowo jadącą kię, w której podróżowała trzyosobowa rodzina z województwa śląskiego. Samochód stanął w płomieniach, a rodzice i ich pięcioletni syn zginęli na miejscu.
Po wypadku Sebastian M. uciekł do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Został stamtąd sprowadzony do Polski dopiero 26 maja 2025 roku. Od tego czasu przebywa w areszcie tymczasowym. Katowicka prokuratura, prowadząca sprawę, zgromadziła kilkanaście tomów akt, w tym opinie biegłych, które potwierdzają prędkość i okoliczności tragicznego wypadku.
