Piotr B. odpowie za podwójne morderstwo
11 lutego 2024 roku w domu przy ul. Wapiennej w Sosnowcu znaleziono zwłoki małżeństwa - 67-letniej Ewy i 66-letniego Marka. Jak ustalili śledczy, do dramatycznej zbrodni doszło w nocy. Ich ówcześnie 32-letni syn Piotr B. zaatakował ich kiedy spali, zadając im nożem liczne rany cięte i kłute. Nie mieli szans na przeżycie.
Piotr B. uciekł z miejsca zbrodni, zabierając ze sobą samochód, karty bankomatowe i dokumenty rodziców. Jechał w kierunku Czech, jednak w trakcie zmienił plan. Porzucił auto pod Zabrzem i autostopem dojechał do stolicy. Tam coś w nim pękło i przyznał się do popełnionej zbrodni w rozmowie z kierową jednego z autobusów. Ten powiadomił służby, a Piotr B. został niezwłocznie zatrzymany przez policję.
W trakcie śledztwa Piotr B. był wielokrotnie przesłuchiwany i przyznał się do zarzucanych mu czynów. Składał też obszerne wyjaśnienia. Przez cały czas przebywał w areszcie. Postawiono mu łącznie cztery zarzuty, w tym dwa zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie popełnione na szkodę jego rodziców. Pozostałe zarzuty dotyczą zaboru samochodu oraz kradzieży karty bankomatowej i dokumentów należących do pokrzywdzonych.
Motywy zbrodni nie zostały oficjalnie potwierdzone, jednak nieoficjalnie mówi się, że chodziło o konflikt pomiędzy dorosłym synem i rodzicami. Piotr B. nie chciał iść do pracy, a rodzice mieli dosyć utrzymywania go i naciskali, aby się usamodzielnił.
Dożywocie za zabójstwo rodziców
Proces w sprawie rozpoczął się 6 lutego br. po niemal roku od dramatycznych wydarzeń. Szczegóły zbrodni były tak drastyczne, że zdecydowano o wyłączeniu jawności procesu. Dziś, 5 marca, poznaliśmy wyrok Sądu Okręgowego w Sosnowcu. 33-letni Piotr B. został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności. Wyrok jest nieprawomocny.
- Sąd orzekł karę dożywotniego pozbawienia wolności, zastrzegając zarazem, że o warunkowe przedterminowe zwolnienie Piotr B. będzie mógł ubiegać się najwcześniej po 35 latach. Sąd nie zgodził się z naszym stanowiskiem, że zabójstwa te były popełnione w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie i ze szczególnym okrucieństwem - powiedział w rozmowie z PAP prok. Bartosz Kilian z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Prokuratura chciała, aby zbrodnia została uznana jako tzw. zabójstwo kwalifikowane i domagała się o możliwość ubiegania się oskarżonego o wcześniejsze zwolnienie dopiero po upływie 40 lat. Po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku prokuratura będzie rozważać złożenie apelacji.
Dodatkowo sąd wymierzył Piotrowi B. kary za mniej poważne przestępstwa, których się dopuścił, a m.in. zabór samochodu i dokumentów rodziców. Zobowiązał go również do zapłaty 200 tys. zadośćuczynienia dla oskarżyciela posiłkowego, którym jest jego brat.
