Strzelanina pod Częstochową. Dwie osoby nie żyją. Na miejscu pracują policjanci

i

Autor: Shutterstock Strzelanina pod Częstochową. Dwie osoby nie żyją. Na miejscu pracują policjanci

makabra

Strzelanina w Celinach. Jedna z ofiar miała kryminalną przeszłość

2023-09-16 18:26

Dwaj mężczyźni, których ciała znaleziono w sobotę w miejscowości Celiny w powiecie częstochowskim (woj. śląskie), zginęli prawdopodobnie od ran postrzałowych - potwierdziła częstochowska prokuratura. Jedna z ofiar to 52-letni Arkadiusz N., karany w przeszłości m.in. za udział w grupie przestępczej.

- Dokonane przez prokuratora oględziny potwierdziły u obu mężczyzn rany postrzałowe, które prawdopodobnie były przyczyną zgonu. Na miejscu znaleziono także broń - poinformował rzecznik częstochowskiej prokuratury prok. Tomasz Ozimek.

Potwierdził, że jedną z ofiar jest 52-letni Arkadiusz N., skazany w przeszłości w procesie grupy przestępczej dokonującej m.in. wyłudzeń podatkowych. N. był rozpoznawalną postacią w środowisku pseudokibiców. Według regionalnych mediów był znany pod pseudonimami "Słonik" lub "Słoń".

Jak informowała wcześniej rzeczniczka częstochowskiej policji aspirantka sztabowa Barbara Poznańska, w sobotę około godz. 10 rano policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące ciała leżącego na poboczu ulicy Głównej w Celinach. Znaleziono tam zwłoki 52-letniego mężczyzny. Krótko potem w pobliżu, za garażami, policjanci ujawnili ciało 46-latka. Świadkowie informowali, że wcześniej doszło do strzelaniny. Jej okoliczności wyjaśniają policja i prokuratura.

- Trwają intensywne czynności śledcze. Rozpoczęły się przesłuchania świadków, które będą kontynuowane w niedzielę. Zabezpieczane są dowody. Jeśli chodzi o wersje śledcze, na tym etapie postępowania nie można potwierdzić ani wykluczyć żadnej z nich - powiedział prokurator, zapowiadając bliższe informacje na poniedziałek.

Rzecznik prokuratury nie skomentował doniesień o tym, że w wyniku osobistych porachunków jeden z mężczyzn mógł zastrzelić drugiego, po czym popełnił samobójstwo. Prok. Ozimek potwierdził natomiast, że obecnie w związku z tą sprawą nikt nie jest poszukiwany. Zastrzegł, że na tym etapie nie można jednoznacznie wykluczyć udziału w zdarzeniu osób trzecich.

To była największa masakra w polskiej policji. Wielka strzelanina w Magdalence pod Warszawą