Strzelają do nutrii w Rybniku. Zaczęło się to, czego obawiali się aktywiści

Sytuację niestety potwierdza to asp. sztab. Bogusława Kobeszko, oficer prasowa KMP Rybnik w rozmowie z Rybnik.com.pl

- Jesteśmy na miejscu, pilnujemy porządku, by żadna z osób postronnych nie ucierpiała podczas odłowu, a także żeby nie przeszkadzała w tych czynnościach – wyjaśnia.

Aktywiści, internauci, wszyscy są załamani. Na profilu Pet Patrol nastąpiła pełna mobilizacja. Mieszkańcy masowo jadą nad Nacynę, aby powstrzymać rzeź. 

- Wszystkie nasze działania, by ratować nutrie jak krew w piach. Jestem zdenerwowana, rozżalona i smutna - powiedziała jedna z pań w rozmowie z portalem.

O bulwersującej sytuacji mediach społecznościowych poinformował również Łukasz Litewka. Pod jego postem pojawiło się wiele komentarzy w tym zarówno osób, które są oburzone prowadzonymi działaniami, jak i takich, którzy je popierają.

- No, tylko że to ludzie przez m.in.dokarmianie nutrii przyczynili się do tego, że ich populacja zaczęła stwarzać zagrożenie, tak że pretensje powinni mieć do siebie, a nie do osób prowadzących odstrzał - komentowała jedna z osób. 

15 osobników uratowali wolontariusze Pet Patrol Rybnik. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała pierwsze zezwolenie na przetrzymywanie do 30 osobników nutrii w ramach działań zaradczych. Trafią one do Zagrody 3 Siostry w Kamieniu. Zwierzęta są pod opieką, na kwarantannie. Czują się dobrze, mają dobry apetyt. Teraz potrzebują spokoju. Potem czekają je badania, sterylizacja/kastracja i czipowanie. Później wprowadzą się na wybiegi.

Więcej tych gryzoni zdołała uratować prywatna osoba. Jednakże nie posiada na razie pozwolenia na prowadzenia azylu. 

Niestety nie wszystkie osobniki miały tyle szczęścia.

Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, działania zostały już zakończone. Na ten moment jednak brak informacji ile nutrii zostało odłowionych w Rybniku. Wiemy natomiast, że firma, która się tym zajmowała, miała wyeliminować 200 osobników z terenu całego województwa śląskiego.