W końcu nadeszła dobra informacja - Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała pierwsze zezwolenie na przetrzymywanie do 30 osobników nutrii w ramach działań zaradczych. Zezwolenie jest ważne do czasu śmierci osobników nutrii albo ich przekazania do innego podmiotu uprawnionego do ich przetrzymywania.
Wnioskiem z 30 września 2024 r., uzupełnionym pismem z dnia 7 października 2024 r., podmiot pod nazwą „Zagroda 3 Siostry Martyna Fojcik” zwrócił się do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o wydanie zezwolenia na przetrzymywanie i wykorzystywanie do działań edukacyjnych do 30 osobników nutrii (Myocastor coypus), w ramach działań zaradczych polegających na odłowieniu zwierząt ze środowiska przyrodniczego na terenie Miasta Rybnika - przeczytamy w komunikacie.
Jak podkreśliła GDOŚ, na chwilę obecną "pozostałe podmioty, które złożyły wnioski o azyl dla nutrii, nie spełniają wymogów prawnych w zakresie prowadzenia takiej działalności".
Aktywiści odłowili chore nutrie. Sprawą zajmuje się policja
To stawia pod znakiem zapytania legalność działań aktywistów, którzy w niedzielę nad Nacyną wyłowili ponad 30 chorych osobników nutrii. Zwierzęta po kontroli u weterynarza trafiły do hodowli pani Anety, która złożyła do GDOŚ wniosek o utworzenie azylu. W piątek 4 października przedstawiciele RDOŚ byli u niej z kontrolą. - Procedura rozpatrzenia wniosku już się zakończyła, brakuje tylko formalnego podpisu - mówiła w rozmowie z "ESKĄ" Ewa Zgrabczyńska, jedna z inicjatorek niedzielnej akcji.
Inne zdanie na ten temat ma RDOŚ, która cały czas przypominała, że "wszelkie działania będące naruszeniem przepisów dotyczących inwazyjnych gatunków obcych traktowane są jako przestępstwo, podlegające karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Jak dowiedział się portal rybnik.com.pl, katowicka dyrekcja zgłosiła sprawę na policję, która prowadzi postępowanie sprawdzające pod kątem art. 34 ustawy o inwazyjnych gatunkach obcych.
Pet Patrol Rybnik chce wybudować azyl. Potrzebne środki
Gdy tylko "Zagroda 3 Siostry" uzyskała zgodę GDOŚ, Pet Patrol Rybnik ruszył nad Nacynę, by odłowić nutrie. Jak donoszą dziennikarze portalu rybnik.com.pl, którzy wybrali się nad rzekę z wolontariuszami fundacji, odnalezienie i zwabienie gryzoni nie należy do łatwych zadań. Najprawdopodobniej zwierzęta są przejedzone, dlatego nie podchodzą tak chętnie do ludzi.
Do "Zagrody" może trafić maksymalnie 30 nutrii. Pet Patrol Rybnik ma w planach stworzenie azylu, który pomieści więcej zwierząt. Odpowiednią działkę pod dzierżawę ma przekazać Urząd Miasta Rybnik. W sieci powstała zbiórka na budowę ośrodka. Można ją znaleźć TUTAJ.
Piotr Kuczera i Rybnik w wizerunkowym kryzysie
O ile zwierzęta udało się uratować (przynajmniej ich część), o tyle wizerunek prezydenta Rybnika ucierpiał bezpowrotnie. Krytyka mieszkańców i aktywistów, która wybuchła wraz z ogłoszeniem przez RDOŚ przetargu na uśmiercenie nutrii, była skierowana głównie w stronę rybnickich urzędników i Piotra Kuczery właśnie. Nie bez powodu zresztą.
Fundacja Pet Patrol Rybnik i lokalne media - z portalem rybnik.com.pl na czele - od wielu miesięcy alarmowały władze miasta o problemie z nutriami. Te jednak problem ignorowały do ostatniej chwili. Gdy temat zrobił się głośny, magistrat próbował "zrzucić winę" na RDOŚ, który nie zgodził się, by środki przeznaczone na zabicie zwierząt przekierować na budowę azylu. Próba ta się nie powiodła, co więcej - pogorszyła wizerunek urzędników, którzy powinni wiedzieć, że takie działanie jest niezgodne z prawem. Jak na ironię, Rybnik swój brak działań w kwestii azylu tłumaczył przepisami, które mówią, że "gmina nie może w żaden sposób wydatkować środków publicznych na ochronę tego gatunku".
Piotr Kuczera jako prezydent Rybnika niejako stał się twarzą zagłady nutrii. Jego obliczu nie sprzyja również fakt, że kilka lat temu fotografował się z zwierzętami, które nazywał "maskotkami". Rozczarowanie jego zachowaniem widać w social mediach - pod niemal każdym postem prezydenta mieszkańcy zostawiają krytyczne komentarze. Niektórzy wprost domagają się jego odwołania.
O tych wszystkich - dziś wstydliwych - działaniach prezydenta przypomniał już kilka tygodni temu Łukasz Litewka. W poniedziałek 7 października poseł Lewicy za pośrednictwem mediów społecznościowych po raz kolejny uderzył w Kuczerę.
Stety lub niestety będąc posłem poprosiłem RDOŚ o udostępnienie mi całej, kilku letniej korespondencji na linii miasto Rybnik - RDOŚ. Pomijając już kilka maili o „zajęcie” się sprawą pojedynczych rannych sztuk, miasto Rybnik w tym roku (luty) wystosowało pismo (naczelnik wydziału Ekologii) do RDOŚ z prośbą o UWAGA: podjęcie działań zaradczych w związku z populacją nutrii w Rybniku. No to podjęli, a władza w Rybniku gdy mleko się wylało powiedziała: ty zły RDOŚu, my kochamy nutrie! Nie, to wy jesteście źli i warto by wszyscy o tym wiedzieli (...) Na kolanach powinna być władza w Rybniku z prezydentem Kuczerą na czele. Nie żółta, to jest czerwona kartka - napisał poseł Łukasz Litewka.