Ciężarówka najechała na rozdzielnik gazu na stacji paliw przy DK94 w Sławkowie. Doszło do wycieku gazu. Sytuacja była groźna, więc na miejscu błyskawicznie pojawiły się służby, które ewakuowały pracowników stacji. W sumie ewakuowano 50 osób. Wszystko działo się w nocy z 28 na 29 lipca. W niewielkim Sławkowie ta sytuacja odbiła się szerokim echem. Jak się okazuje, nie wszyscy byli zadowoleni z pracy służb. Jednak z mieszkanek miasta w internecie narzekała na działania strażaków.
- Straż pożarna, czy wy jesteście normalni? 1:37 w nocy, a wy na sygnale? Jadąc 30km/h? Budzicie małe dzieci, nie mówiąc o dorosłych. Pusta droga, nie wystarczą sygnały świetlne? Gdzie wy się ku**a spieszycie jadąc 30 km/h do wypadku? Jaja sobie robicie - napisała kobieta.
Ten kuriozalny wpis już jest szeroko komentowane przez przedstawicieli służb, którym nie mieści się w głowie, że ktoś w sytuacji zagrożenia może w taki sposób atakować osoby, które niosą pomoc innym.
St. kpt. Szymon Gwóźdź, zastępca komendanta KM PSP w Będzinie w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" tłumaczy, że pojazd uprzywilejowany musi mieć włączony sygnały świetlne i dźwiękowej i nigdy nie wiadomo, co strażacy zastaną na miejscu, a sytuacja na stacji paliw w Sławkowie była jedną z tych poważniejszych.