NIE dla nowej linii Centralnego Portu Komunikacyjnego - mieszkańcy m.in Mikołowa, Orzesza i Katowic wyszli na ulicę i protestowali przeciwko wybudowaniu torów nowej linii kolejowej, które mają zostać poprowadzone przez ich ogródki i w efekcie zniszczyć ich domy.
Nie dla dewastacji środowiska, nie dla bandyckich wywłaszczeń! - skandowali mieszkańcy. - Spotyka nas tragedia, która niszczy ludziom życie - mówi mieszkaniec Wyr.
Walczymy! Od samego początku proponujemy CPK alternatywną trasę, na którą się zgadzają wszyscy burmistrzowie powiatu mikołowskiego zgadzają, ale nie chcą o tym rozmawiać i wprowadzają takie wersje, które są bardzo szkodliwe i dla mieszkańców i dla środowiska (...) Prosiliśmy o to, żeby tą proponowaną przez nas trasę tak samo zbadano jak wszystkie inne wersje - nawet jej nie chcą wprowadzić do przeanalizowania w takim trybie jak pozostałe - komentuje burmistrz Mikołowa, Stanisław Piechula.
Wiceminister Marcin Horoła zapowiadał, że "jeśli grunty pod CPK nie zostaną sprzedane dobrowolnie, to w grę wchodzi wywłaszczenie, a państwo zapłaci tym osobom odszkodowanie w wysokości ceny nieruchomości". Mieszkańcy jednak nie chcą dopuścić do zniszczenia ich dorobków życia i zapowiadają kolejne protesty.
Nowa trasa ma połączyć Katowice z Ostrawą.