Spółki PKP Cargotabor bez prądu w czwartek

i

Autor: archiwum

WIADOMOŚCI

Spółki PKP Cargotabor bez prądu w czwartek. Spółka bez możliwości realizacji zleceń i zarabiania

W czwartej w większości zakładów wchodzących w skład spółki PKP Cargotabor został wyłączony prąd. Bez zasilania została jedna z dwóch hal znajdujących się w Tarnowskich Górach oraz zakład w Dąbrowie Górniczej. Spółka została pozbawiona możliwości realizacji zleceń i zarabiania.

Jak podaje Solidarność Katowice - przez brak prądu spółka została pozbawiona możliwości realizacji zleceń i zarabiania.

– W Dąbrowie Górniczej prąd został całkiem odcięty. Hala stoi, mimo że do tej pory prace szły pełną parą. Z kolei w Tarnowskich Górach z powodu wyłączenia energii elektrycznej remonty zostały zatrzymane na jednej z dwóch hal – mówi Andrzej Morel, przewodniczący „Solidarności” w PKP Cargotabor. – Z informacji, które do nas docierają, wynika, że w takiej samej sytuacji znalazły się niemal wszystkie zakłady spółki. Podejrzewamy, że PKP Cargo nie zapłaciło za zlecenia, w związku z czym nasz zarząd nie miał z czego zapłacić za energię. Dla nas brak prądu jest jednoznaczny z brakiem możliwości zarabiania – dodaje przewodniczący.

Pracownicy są niepokoją

Związkowcy mówią, że sytuacja w PKP Cargotabor jest coraz bardziej napięta. 7 sierpnia w mediach pojawiły się informacje dotyczące zwolnień grupowych, mimo że do kolejarskich organizacji związkowych nie wpłynęło żadne oficjalne pismo w tej sprawie.

Dodatkowo zaplanowane na 7 sierpnia spotkanie związkowców z zarządem spółki nie odbyło się, a rozmowy zostały przełożone na 12 sierpnia.

– Pracownicy są podenerwowani, bo o zwolnieniach dowiadują się z mediów. Nie wiadomo, ile osób zostanie zwolnionych, które zakłady zostaną zamknięte. W dodatku pojawiły się pogłoski, z których wynika, że wypłaty wynagrodzeń za lipiec są zagrożone, pieniądze powinny wpłynąć na konta pracowników do 10 sierpnia – mówi Andrzej Morel. 

Są zwolnienia, jednak dobrowolne

Dodaje, że pracownicy nie wytrzymują presji i sami odchodzą z pracy. Podał, że tylko w ciągu dwóch ostatnich miesięcy zwolniło się ok. 200 osób.

Niepokój pracowników nasilił się po informacji o otwarciu postępowania sanacyjnego. Decyzją sądu funkcję tymczasowego nadzorcy będzie pełnił Marcin Kubiczek. Jak mówią – nie wiedzą, co będzie dalej.

Kontaktowaliśmy się z PKP Cargo w tej sprawie, jak otrzymamy odpowiedź niezwłocznie ją opublikujemy.

Spółka jest kolosem w Europie

PKP Cargotabor to jedna z największych europejskich spółek. Zajmuje się naprawą, utrzymaniem i modernizacją taboru kolejowego. Firma zatrudnia ok. 2400 pracowników. W jej skład obok centrali w Warszawie wchodzi 16 sekcji napraw taboru, w tym również w województwie śląskim.