Zardzewiały dostawczak trzymał się na taśmach
Gliwiccy policjanci zatrzymali kilka dni temu do kontroli samochód dostawczy. Szybko zauważyli, że stan techniczny pojazdu - mówiąc delikatnie, najlepszy nie jest. Zardzewiały spód auta, przerdzewiałe progi i wycieki z silnika to tylko kilka z "wad" tego pojazdu. Co więcej, żeby kierowca mógł czuć się w miarę komfortowo w czasie jazdy i nie zaprzątać sobie głowy złym stanem technicznym dostawczaka, wszystkie kontrolki pokazujące błędy na tablicy rozdzielczej zostały zaklejone taśmą - ot psychika była cenniejsza niż bezpieczeństwo nie tylko kierowcy, ale i innych uczestników na drodze.
Jego stopień skorodowania, wycieki z silnika, zaklejone taśmą kontrolki błędów silnika i systemów trakcyjnych nie korespondowały ze „świeżym” przeglądem. Policjanci przeprowadzili oględziny auta i zatrzymali dowód rejestracyjny. Jak się domyślamy, sprawa będzie miała swój dalszy bieg - informuje podinspektor Marek Słomski, rzecznik prasowy gliwickiej policji.
Problemy z powodu fatalnego stanu pojazdu będzie mieć nie tylko właściciel samochodu dostawczego, ale też diagnosta, który dopuścił go do jazdy. W najdelikatniejszej wersji, dla diagnosty może to się skończyć cofnięciem uprawnień. W wersji najgorszej nawet karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Listen on Spreaker.