Sytuacja w Jastrzębskiej Spółce Węglowej staje się coraz trudniejsza. To efekt gigantycznej straty za 2024 rok, która wyniosła netto 7,3 mld zł wobec niespełna 1 mld zł zysku rok wcześniej. Na wynik wpłynęło głównie ujęcie odpisu aktualizującego wartość niefinansowych aktywów trwałych w wysokości 6,4 mld zł. Górnicza spółka robi co może, aby wyjść na prostą, jednak sytuacja jest mocno niepokojąca, bowiem los spółki to praktycznie los miasta. Jeśli JSW upadnie, upadnie też Jastrzębie-Zdrój, które od lat mocno czerpie na podatkach wpływających ze spółki.
Nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Dramatyczny apel do rządu
Sytuacja jest już tak niepokojąca, że w czwartek, 18 września 2025 roku odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta, w całości poświęcona przyszłości największego pracodawcy w regionie. Radni, działając ponad podziałami, jednogłośnie przyjęli uchwałę, która jest głośnym apelem do rządu i zarządu spółki. Niestety, mimo zaproszenia, na sali obrad zabrakło przedstawicieli JSW.
Radni nie mają wątpliwości - bez zdecydowanych działań na szczeblu centralnym, przyszłość JSW i całego miasta stoi pod znakiem zapytania. W przyjętej uchwale domagają się konkretnych kroków, które mają zapewnić stabilizację spółki.
Rada Miasta Jastrzębie-Zdrój oczekuje od organów państwa oraz zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A., podjęcia zdecydowanych, skoncentrowanych działań zapewniających stabilizację ekonomiczną, organizacyjną i społeczną spółki. Rada Miasta dostrzega kluczowe znaczenie Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A. dla bezpieczeństwa surowcowego kraju, stabilizacji gospodarczej regionu i miasta oraz oczekuje realnego wsparcia dla JSW S.A. – czytamy w przyjętym jednogłośnie dokumencie.
JSW to serce regionu. Tysiące miejsc pracy zagrożone
Taka reakcja władz Jastrzębia-Zdroju nie jest przypadkowa. JSW to filar lokalnej gospodarki i podstawa miejskiego budżetu. JSW S.A. bezpośrednio zatrudnia ponad 20 tysięcy osób, a kolejne tysiące znajdują pracę w firmach współpracujących z górniczym gigantem. To także miliardowe wpływy do budżetu państwa i samorządów z tytułu podatków i opłat. Niestety, zła kondycja finansowa już przynosi pierwsze negatywne skutki – zawieszono działalność Fundacji JSW, która wspierała lokalne inicjatywy.
Ewentualne ograniczenie działalności Spółki lub jej destabilizacja mogłaby wywołać efekt domina prowadząc do wzrostu bezrobocia, spadku dochodów Państwa, samorządów, ograniczenia inwestycji oraz pogorszenia jakości życia mieszkańców – ostrzegają radni w uzasadnieniu uchwały.
Prezydent miasta przypomina o solidarności. "Kiedyś JSW pomagało, teraz potrzebuje pomocy"
Głos w tej sprawie zabrał prezydent Jastrzębia-Zdroju Michał Urgoł, który przypomniał, że w czasach dobrej koniunktury JSW dzieliło się zyskami z resztą kraju, płacąc tzw. składkę solidarnościową. Dziś, gdy spółka znalazła się w potrzebie, miasto oczekuje podobnego gestu ze strony rządu. Prezydent podkreślił, że bez wpływów z JSW, budżet miasta może nie wytrzymać. Dalsze pogarszanie się sytuacji grozi nie tylko wstrzymaniem inwestycji, ale stawia pod znakiem zapytania realizację podstawowych usług dla mieszkańców i stanowi poważne zagrożenie dla stabilności finansowej samorządu.
Co na to JSW? Spółka chwali się oszczędnościami, ale problem nadal jest
Jak poinformowała we wtorek Jastrzębska Spółka Węglowa, wdrażany od końca 2024 roku Plan Strategicznej Transformacji przyniósł już 1,857 mld zł oszczędności. Najwięcej udało się zaoszczędzić na inwestycjach. Prezes JSW Ryszard Janta zapewnia, że firma koncentruje się na poprawie płynności finansowej i stabilnym rozwoju.
Mocno koncentrujemy się na bieżącej płynności finansowej, ale równolegle pracujemy już nad szerszą perspektywą, gwarantującą stabilny rozwój spółki i regionu na kolejne dziesięciolecia – podkreślił prezes JSW.
Spółka poinformowała również o „znaczącym przyspieszeniu” prac wydobywczych w lipcu. Jednocześnie przyznaje, że wyzwaniem pozostaje trudna sytuacja na rynkach światowych – spadające ceny węgla i kurs dolara. W związku z tym JSW odroczyła płatności składek ZUS za trzy miesiące na kwotę 315 mln zł i wciąż walczy o zwrot 1,6 mld zł z tytułu składki solidarnościowej.
Protesty górników JSW. "Oddajcie nasze pieniądze!"
Na przełomie sierpnia i września w Polsce odbyło się też kilka protestów górników, w tym pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej, którzy walczą o to, aby rząd się ugiął i oddał pieniądze z tytułu składki solidarnościowej. Jak przekonują, 1,6 mld zł, jakie spółka JSW przekazała na składkę, dałaby jej głęboki oddech w niezwykle trudnej sytuacji, a to pozwoliłoby na spokojniejsze działania i rozsądniejsze decyzje. W czasie ostatniego protestu górników Jastrzębiu-Zdroju, który odbył się 4 września, górnicy blokowali kluczowe drogi w mieście z takimi transparentami, jak: „JSW to krew Śląska, a nie wasza kasa” oraz „PiS PO jedno zło”.
Protesty to efekt rosnącego od miesięcy napięcia i niewiadomej co do przyszłości samych górników. Zresztą pracownicy spółki obawiają się, że JSW straci płynność finansową już pod koniec listopada tego roku. Oznaczałoby to problemy z wypłatą pensji dla tysięcy pracowników. Zarówno związkowcy, jak i przedstawiciele samorządu zgodzili się, że sytuacja wymaga pilnej interwencji rządu.
