Czteroletni Kuba z Sosnowca został policjantem
Ta historia chwyta za serce. Chory na nowotwór czteroletni Kuba z Sosnowca marzył o tym, żeby zostać policjantem. Jego marzenie spełnili śląscy policjanci i zorganizowali dla niego "Dzień otwarty" w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Gdy Kuba wraz z mamą zjawił się w komendzie, Naczelnik Wydziału do spraw Zwalczania Przestępczości Pseudokibiców mł. insp. Piotr Skrzątek wręczył mu przepustkę uprawniającą do poruszania się po jednostce. Z pomocą mamy Kubuś przebrał się w specjalnie przygotowany dla niego mundur, aby móc stawić się u szefa wszystkich śląskich policjantów.
Komendant Wojewódzki Policji w Katowicach nadinsp. dr Krzysztof Justyński serdecznie przywitał młodego mundurowego i zaproponował mu zajęcie miejsca za biurkiem, skąd kieruje całym garnizonem. Następnie szef śląskich policjantów wręczył Kubie szereg upomników oraz odznakę policyjną, uprawniającą go do skorzystania z wielu przygotowanych dla niego atrakcji.
Kolejnym punktem wycieczki małego Kuby, była wizyta u dyżurnego śląskiej Policji, gdzie koordynowane są działania wszystkich mundurowych w województwie. Następnie młody mieszkaniec Sosnowca przeszedł kurs strzelecki na strzelnicy, otrzymując na pamiątkę tarczę. Zabawy było co nie miara.
Dalsza część atrakcji czekała go na terenie Oddziału Prewencji Policji w Katowicach. Tam zasiadł w radiowozie i przejechał się nim na sygnałach. Policjanci przewieźli go także armatką wodną. Mały Kuba mógł też zobaczyć musztrę paradną i salwę honorową policjantów z kampanii reprezentacyjnej.
Na sam koniec tego wyjątkowego dla małego Kuby dnia, czterolatek otrzymał z rąk Zastępcy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach insp. Mariusza Krzystyniaka dyplom honorowy.
Kubuś Michalak w czerwcu 2019 roku zaczął gorączkować i odczuwać boleści brzucha. Diagnoza okazała się bezlitosna - nowotwór neuroblastoma IV stopnia z przerzutami do węzłów chłonnych, wątroby oraz szpiku. Przed chłopcem długie i trudne leczenie obejmujące chemioterapię oraz autoprzeszczep. Niezbędne będzie również leczenie przeciwciałami anty-GD2, by zwiększyć szansę na pokonanie nowotworu. Niestety ten ostatni etap nie jest refundowany i środki finansowe musi pozyskać samotnie wychowująca Kubusia mama, która zrezygnowała z pracy, żeby stale być z synkiem. Kuba został podopiecznym fundacji i założona została zbiórka nieosiągalnej dla matki kwoty 1 mln zł, w którą mogą się włączyć wszyscy, którzy chcieliby wesprzeć rodzinę w tej tak trudnej sytuacji.