Brutalne ataki na ratowników medycznych
Ostatnie dramatyczne wydarzenia wstrząsnęły całą Polską. Pod koniec stycznia br. W miejscowości Siedlce ratownik medyczny został ugodzony nożem przez pacjenta, którego życie ratował. Niestety niosący pomoc 64-letni ratownik zmarł w wyniku doznanych obrażeń. Ranny w rękę został też drugi ratownik.
59-letni sprawca brutalnego ataku był pod wpływem alkoholu. Został zatrzymany i trafił do szpitala, gdzie usłyszał zarzuty za zabójstwo i usiłowanie dokonania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Po opuszczeniu szpitala tymczasowo trafił do aresztu i grozi mu nawet dożywocie.
Niedługo później, w nocy z 7 na 8 lutego br. doszło do kolejnego ataku na ratowników medycznych, tym razem na terenie województwa śląskiego. Medycy zostali wezwani do 24-latka, który zasłabł podczas studniówkowej zabawy w Paniówkach. Agresywny pacjent, będąc pod wpływem alkoholu i narkotyków, wpadł w szał i zaatakował interweniujących ratowników, powodując u jednego z nich uraz kolana. Sprawa swój finał będzie miała w sądzie. 24-latek usłyszał zarzuty znieważenia funkcjonariusza publicznego, naruszenia jego nietykalności cielesnej oraz spowodowania uszkodzenia ciała.
- Każdy atak na ratownika to atak na nasze bezpieczeństwo! Nie możemy na to pozwalać! Ratownicy Medyczni ratują życie, niosą pomoc, gdy jest potrzebna, i nie powinni być narażeni na agresję - przekazuje w mediach społecnzościowych Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach.
To nie są pojedyncze przypadki, do przemocy wobec ratowników dochodzi przez cały czas. Osoby, które mają nieść pomoc innym, zostają ofiarami brutalnych ataków. Przypomnijmy, że atak na ratowników medycznych oraz funkcjonariuszy innych służb, jest poważnym przestępstwem, za które grożą surowe konsekwencje.
Śląski Uniwersytet medyczny wprowadził zajęcia z samoobrony
W odpowiedzi na dramatyczne zdarzenia w Śląskim Uniwersytecie Medycznym wprowadzono do programu studiów ratownictwa medycznego zajęcia z zakresu samoobrony psychologicznej.
- Praca ratowników medycznych polega na zapewnianiu pomocy medycznej w warunkach często trudnych i niebezpiecznych. Studia na kierunku ratownictwo medyczne w Śląskim Uniwersytecie Medycznym kształcą nie tylko umiejętności medyczne, ale również przygotowują studentów tego kierunku do radzenia sobie z potencjalnymi zagrożeniami ze strony pacjentów, świadków czy osób postronnych - przekazała cytowana przez PAP dziekan wydziału nauk medycznych ŚUM w Zabrzu, prof. Alicja Grzanka.
W programie znajdują się techniki samoobrony oraz współpracy z innymi służbami, w tym z policją i strażą pożarną. Studenci będą uczęszczać na specjalistyczne zajęcia sprawnościowe i symulacje sytuacji kryzysowych.
Zajęcia z samoobrony zostały wprowadzone do programu nauczania dzięki inicjatywie kierownik zakładu psychologii lekarskiej i humanizacji medycyny ŚUM, dr n. med. Izabeli Jaworskiej. Dzięki nabytym umiejętnością studenci w przyszłości będą w stanie poradzić sobie ze spotykaną podczas interwencji agresją.
- Nasi studenci uczą się umiejętności rozpoznawania możliwych przyczyn agresji i pierwszych sygnałów agresywnych zachowań, co pozwala na ich wczesne zauważenie i skuteczną deeskalację - tłumaczy cytowana przez PAP dr Jaworska.
Zajęcia uczą nie tylko jak radzić sobie z agresją, ale również jak zarządzać stresem i rozwiązywać konflikty. Jak dodała dr Jaworska, dają też umiejętność prowadzenia właściwej komunikacji i radzenia sobie z własnymi emocjami w sytuacjach stresowych.
