To miała być rutynowa kontrola drogowa. Mundurowi z Częstochowy podczas służby postanowili zatrzymać do kontroli samochód w centrum miasta. Za kierownicą osobowego peugeota siedział 26 letni Kamil M. Postanowił, że nie zatrzyma się do kontroli.
--- Wszystko zaczęło się na ulicy Sobieskiego. Gdy kierowca zauważył patrol drogowy, który prosił o zatrzymanie się do kontroli zaczął uciekać. Rozpoczął się pościg. Policjanci z drogówki wezwali do pomocy funkcjonariuszy kryminalnych. Ci przy ulicy Śląskiej chcąc zatrzymać kierowcę oddali ostrzegawcze strzały z broni. Kierowca jednak zignorował je, wjechał pod prąd na jednej z miejskich dróg, zaczął taranować radiowozy. Dwóch policjantów zostało rannych- relacjonuje nam Marta Kaczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
W końcu po uderzeniu w kolejne radiowozy, częstochowianin zaczął uciekać pieszo. Padły kolejne strzały. W końcu kryminalnym udało się schwytać uciekiniera. Okazało się, że miał przy sobie narkotyki. Po badaniu okazało się, że to było Ecstasy. Zbadano kierowcę na obecność alkoholu- okazało się , że był trzeźwy. Policjanci zlecili też badania na obecność narkotyków- mundurowi czekają na wyniki.
Kamil M. trafił do izby zatrzymań. Trwa zbieranie dowodów. – Wszystko wskazuje na to, że mężczyźnie zostaną postawione zarzuty. To m.in. za niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz czynną napaść na funkcjonariuszy- mówi Marta Kaczyńska z KMP w Częstochowie.
Rannym policjantom na szczęście nic nie zagraża. Mają ogólne potłuczenia. Po zbadaniu ich przez lekarzy wrócili do domów.