Kayah i Bregović wracają. Nie wszystkim się to podoba
Kayah i Goran Bregović ponownie pojawią się razem na scenie. A to wszystko z okazji 25-lecia ich wspólnego albumu, z którego pochodzą takie utwory, jak m.in. "Prawy do lewego" czy "Śpij kochanie, śpij". We wrześniu 2024 zaplanowano trzy koncerty halowe: w Warszawie, Gliwicach oraz w Trójmieście. To ogłoszenie wywołało jednak sporo kontrowersji. Dlaczego? Wszystko przez poglądy bośniackiego artysty. Bregović w przeszłości promował prorosyjską postawę i popierał aneksję Krymu.
Przypomnieli o tym, w mediach społecznościowych, autorzy kanału "Podcastex - podcast o latach 90. i 00.". – Muzyk wystąpił na Krymie w roku 2015, niedługo po rosyjskiej aneksji półwyspu. W 2022 roku zagrał w Moskwie (m.in. "Kałasznikowa", ku uciesze miejscowej publiki). Po koncercie na Krymie muzyk powiedział: "My, na Bałkanach, zawsze czujemy wielkość idącą ze wschodu, z Rosji. Moim zdaniem Zachód od zawsze ma paranoję na tym tle" (źródło: TVN24) – napisali.
Przypomniano także sytuację z 2015 roku, kiedy to organizatorzy Life Festival Oświęcim odwołali jego koncert.
– Tezę o tym, że dziś koncert Bregovicia by już w Polsce nie przeszedł, rzuciliśmy w podcaście z automatu. Do głowy by nam nie przyszło, że muzyk nie będzie miał żadnych problemów z koncertowaniem nad Wisłą. Tymczasem w 2023 roku Kayah wystąpiła z bałkańskim twórcą podczas Męskie Granie – przypomnijmy, imprezie organizowanej przez firmę Żywiec. Zaś na drugą połowę bieżącego roku zaplanowana została trasa koncertowa Kayah i Bregovicia – dodali twórcy kanału "Podcastex".
Czy tegoroczne koncerty duetu dojdą do skutku? Na ten moment wydaje się, że tak. Sprzedaż biletów cały czas trwa. Organizatorzy nie odnieśli się wciąż do tego tematu.