Do mieszkania przy ul. Janasa w Rudzie Śląskiej zapukała kobieta. Przedstawiła się jako pracownica administracji i poprosiła od odczyt licznika wody. Lokator ruszył, by sprawdzić wynik, a w tym czasie kobieta wyjęła portfel z torby wiszącej w przedpokoju. Gdy mężczyzna wrócił, 38-latka jak gdyby nigdy nic spisała dane i odeszła.
Być może oszustwo uszłoby jej płazem, gdyby nie prawdziwa pracownica administracji, która kilka minut później zapukała do tego samego mieszkania. Ostrzegła mężczyznę przed oszustką, która krąży po osiedlu i udaje...już wiadomo kogo.
Mężczyzna od razu ruszył sprawdzić, czy coś zniknęło z mieszkania. Córka odkryła, że w jej torebce brakuje portfela. Bez namysłu rzucili się w pogoń za złodziejką. Na szczęście 38-latka nie zdążyła się zbytnio oddalić.
Mężczyzna wraz z córką przyłapali kobietę na gorącym uczynku, gdy w pobliskim sklepie płaciła kartą ze skradzionego portfela. Od razu zadzwonili na policję. I choć oszustka w zaparte powtarzała, że to jej portfel, okradziona rodzina nie dała się nabrać i przytrzymała złodziejkę w sklepie. W końcu mundurowi przyjechali na miejsce i zajęli się oszustką, a złodziejski łup wrócił już do prawowitej właścicielki.