Rosjanie uderzyli w Zaporoże
W środę 8 stycznia Rosja przeprowadziła atak powietrzny na Zaporoże na południowym wschodzie Ukrainy. W wyniku ataku ucierpiała ludność cywilna. Wiele osób zginęło, a jeszcze więcej zostało rannych. Wstępne dane mówią o 13 ofiarach zabitych i 29 osobach poszkodowanych.
- Według wstępnych danych zginęło 13 osób, a 29 zostało rannych. W wyniku ostrzału wroga zniszczeniu uległy wieżowce, obiekty przemysłowe i pozostała infrastruktura miasta. Odłamki uderzyły w tramwaj i minibus z pasażerami. Uszkodzone zostały zaparkowane w pobliżu samochody - informuje ukraińska Prokuratura Generalna.
Pod kierownictwem Prokuratury Okręgowej w Zaporożu śledczy z oddziału SBU wszczęli postępowanie przygotowawcze w sprawie popełnienia zbrodni wojennej, w wyniku której ludzie ponieśli śmierć. Na miejscu zdarzenia wciąż dokumentowana jest skala zniszczeń.
Iwan Fiodorow, szef obwodowej administracji wojskowej Zaporoża napisał, że Rosjanie "cynicznie uderzyli na miasto w ciągu dnia […]. Nasi ludzie, dzieci... Nie ma usprawiedliwienia dla kraju terrorystycznego - Rosji". Jak przekazał, rosyjskie wojska zaatakowały kierowanymi bombami lotniczymi.
Do sprawy odniósł się też prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, którego zdaniem ten atak był świadomą akcją przeciwko cywilom.
- Rosjanie atakują Zaporoże bombami lotniczymi. Celowy atak na miasto. Na chwilę obecną wiemy o kilkudziesięciu rannych. Wszystkim udzielana jest niezbędna pomoc. Niestety, zginęło 13 osób. Składam kondolencje rodzinom i przyjaciołom. Niestety liczba ofiar może wzrosnąć - przekazał Włodymyr Zełenski w mediach społecznościowych.
- Nie ma nic bardziej okrutnego niż bombardowanie miasta, wiedząc, że ucierpią zwykli cywile. Musimy wywrzeć presję na Rosję za jej terror. Musimy wspierać ochronę życia w Ukrainie. Jedynym sposobem na zakończenie takiej wojny trwałym pokojem jest użycie siły - podkreślił.
Polecany artykuł: