Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek na parkingu przez jednym z hipermarketów w Pszczynie. 60-latek właśnie wychodził ze sklepu, gdy podeszła do niego młoda kobieta w towarzystwie nieco starszego mężczyzny. Para zaczęła go wyzywać i zażądała pieniędzy. Gdy senior odmówił, agresywny 44-latek zaczął go bić, kopać, a na koniec ukradł mu czapkę.
Na szczęście starszy pan nie doznał żadnych poważnych obrażeń. Wezwał policję na miejsce i ze szczegółami opisał wygląd sprawców. Mundurowi od razu wiedzieli, o kogo chodzi. Wsiedli do radiowozu i zaczęli jeździć po miejscach, gdzie podejrzewany przez nich mężczyzna mógł przebywać. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
44-latek na widok radiowozu próbował uciec, ale bezskutecznie. Usłyszał kilka zarzutów m.in. rozboju, naruszenia nietykalności cielesnej, kradzieży i posiadania środków odurzających.
"W związku z tym, że podejrzany był już skazany przez sąd i odbywał karę pozbawienia wolności za przestępstwo o podobnym charakterze, za swoje czyny będzie teraz odpowiadał w warunkach recydywy wielokrotnej" - przeczytamy na stronie pszczyńskiej policji. Co w skrócie oznacza, że jego wyrok może być surowszy.
Konsekwencji nie uniknęła również jego kompanka. Okazało się, że 27-latka była już wcześniej karana oraz jest podejrzewana o dokonanie siedmiu kradzieży na łączną kwotę 1700 zł. Teraz kobieta odpowie przed sądem za kradzież w warunkach recydywy. Grozi jej kara 7,5 roku więzienia.
Polecany artykuł: