Kierowca Iveco chciał przejechać przez przejazd kolejowy przy ul. Bieruńskiej w Pszczynie. Zlekceważył migające, czerwone światło nadawane przez sygnalizator i wjechał na tory, gdy zapory już się opuszczały. Na szczęście nie doszło do tragedii.
Świadkami tego nieodpowiedzialnego zachowania byli policjanci pszczyńskiej drogówki. Zaraz po zdarzeniu zatrzymali kierowcę Iveco do kontroli. Za kierowcą siedział 57-letni mieszkaniec Będzina.
Mundurowi nałożyli na mężczyznę mandat karny. Zgodnie z nowym taryfikatorem, kara wyniosła 2 tys. zł. Na tym się nie skończyło: 57-latek otrzymał też 15 punktów karnych.
- Do wypadków na terenach kolejowych dochodzi przede wszystkim winy kierowców i niestety należą one do tych szczególnie tragicznych. Błąd popełniony na terenie kolejowym może być ostatnim, jaki popełni się w życiu - mówi pszczyńska policja i apeluje o ostrożność oraz bezwzględne stosowanie się do znaków drogowych.