Mieszkańcy Pszczyny przenieśli się w czasie do XIX wieku
Wydarzenie zorganizowało Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej i Kostiumingu "Krynolina", które na co dzień zajmuje się propagowaniem wiedzy o XIX-wiecznej modzie i zwyczajach. W czasie XII edycji Pikniku Krynoliny w Parku Zamkowym w Pszczynie przenieśliśmy się w czasie i mogliśmy zobaczyć, jak wyjątkowa moda wtedy panowała tym bardziej, że obowiązywał dresscode z lat 1830-1840.
W tamtych czasach moda docierała do Polski z zachodu i opierała się na koncepcie sukni, który pochodzi jeszcze ze średniowiecza. Choć należy dodać, że suknie często były szyte osobno jako stanik i spódnica, które później spinano razem w talii. Suknia na poziomie tułowia była dosyć dopasowana, a dekolt przykrywano pelerynką bądź szmizetką, czyli koszulką spodnią, by się nie opalić, bo przecież nie było jeszcze SPF-ów - mówi Edyta Herczyńska ze stowarzyszenia "Krynolina".
Piknik to jednak nie tylko stroje. Wszystko zaczęło się od herbatki, bo też pogoda od rana nie dopisywała - intensywnie padał deszcz. Potem koło 15, jak zrobiło się ciepło, organizatorzy rozłożyli się z piknikiem. Wrażenie robiło przygotowanie, bo nie ograniczało się tylko do mody tamtych czasów, ale też tak prozaicznych rzeczy, jak jedzenie. Hitem były ciasteczka były zrobione jak w tamtym czasie, czyli z masła i cukru. Nawet koce piknikowe były dopasowane do epoki, a na nich wiklinowe koszyki czy szklanki z zamknięciami. Zero plastiku! Panie miały też epokową biżuterię, a co ważne, nie tylko stylizowaną na tamte czasy, bowiem niektóre z nich były autentycznie i pochodziły dokładnie z okresu 1830-1840. Były to zegarki na długich wisiorkach, które można było schować za paskiem w talii. Ubrania były uszyte zgodnie z modą tej dekady. Co ciekawe, w trakcie tej dekady rękawy "spływały" w dół. W 1830 były ogromne na ramieniu (pani w białej sukience), w 1835 roku bufka przeniosła się za łokieć i przestała być wypychana, a w 1840 roku rękawy zrobiły się smukłe.
Zobaczcie na zdjęciach, jak to wyglądało.