Pomimo ciągłych apeli oraz prowadzonych akcji profilaktycznych, podczas których przypominamy, że ulice nie są torem wyścigowym, a nadmierna prędkość jest najczęstszą przyczyną wypadków drogowych, nadal nie brakuje osób, ryzykujących i stwarzających realne zagrożenie na drodze. Bez wątpienia należy do nich 19-letni mieszkaniec Pszczyny, który w sobotnie popołudnie omal nie doprowadził do tragedii – przekazują policjanci.
Pszczyna: Prawo jazdy zdał 6 miesięcy temu
19-letni kierowca prawo jazdy ma dopiero od pół roku, nie patrząc na ograniczenia prędkości, pędził ulicą Wodzisławską w Porębie.
Kiedy jednak znalazł się na łuku drogi, wpadł w poślizg i utracił panowanie nad samochodem, następnie zjechał na ścieżkę rowerową, na której na szczęście nikogo nie było. Ponownie znalazł się na jezdni, gdzie zderzył się z prawidłowo jadącą toyotą.
Siła odrzutu była tak duża, że jego auto wpadło do rowu, gdzie zakończył swoją podróż. 19-letni kierowca odniósł obrażenia głowy. Po udzieleni specjalistycznej pomocy medycznej okazało się, że na szczęście nie jest poważnie ranny.
Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym policjanci nałożyli na mężczyznę mandat karny w wysokości 3 tys. zł, a ponadto na jego konto trafiło 10 punktów karnych – dodają mundurowi.
Policjanci po raz kolejny apelują do kierujących, aby przestrzegali dozwolonych limitów prędkości, a także zmniejszali szybkość w miejscach, gdzie przepisy i zdrowy rozsądek wymagają szczególnej ostrożności. - Pamiętajmy, że na drodze jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za nas samych, ale również za innych uczestników ruchu drogowego! - przypominają policjanci z Pszczyny.