Prokuratura Rejonowa Gliwice-Wschód wycofała z sądu akt oskarżenia wobec katocelebrytki Najjjki z Rybnika. W tej sytuacji Sąd Rejonowy w Rybniku nie miał wyjścia i musiał umorzyć postępowanie karne przeciwko 24-latce tuż przed jego rozpoczęciem.
Przypomnijmy: w kwietniu tego roku Najjjka usłyszała w sądzie w Rybniku wyrok skazujący ją na 5 miesięcy ograniczenia wolności. Zarzuty przeciwko katoinfluencerce dotyczy publicznego propagowania nienawiści do osób innej narodowości.
Chodziło o filmy, które młoda dziewczyna publikowała na TikToku, w których komentowała rosyjską inwazję na Ukrainę. Na jednym z nagrań powiedziała: "Prywatnie bym w życiu nie przyjęła żadnej osoby właśnie z Ukrainy dlatego że ja mam ograniczone zaufanie. Ja bym się bała, że będzie to działać to w ten sposób, że my ich przyjmiemy, że oni się tutaj zalęgną i że oni później zrobią coś nam. I to jest moje prywatne myślenie, to jest moja prywatna teoria. Trzeba tylko by czasami patrzeć jakby na historię".
Krytykowała także pomoc Ukraińcom podnosząc, że zapomina się o potrzebujących rodakach. A o samej wojnie mówiła, że "jeśli człowiek się nie nawróci, to Bóg spuści katastrofę. Teraz jest Sodoma i Gomora, panuje kolorowość, aborcja, in vitro, współżycie przedmałżeńskie. Wojna oczyszcza i wiem, że to źle brzmi, ale zawsze coś jest po coś".
Sąd w Rybniku skazał Najjjkę na 5 miesięcy ograniczenia wolności
Sprawę do prokuratury zgłosił Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. W kwietniu tego roku Sąd Rejonowy w Rybniku skazał Natalię R. na 5 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych. Wyrok był nieprawomocny.
Tuż po ogłoszeniu wyroku katocelebrytka nagrała filmik, w którym stwierdziła, że została skazana za cytowanie Pisma Świętego. Porównała swoją sytuację do Jezusa mówiąc, że został zabity za niewinność, a ona skazana za coś, czego nie zrobiła. I zapowiedziała, że będzie się odwoływać od wyroku.
OMZRiK: "Suwerenna Polska wysyła w ten sposób sygnał do skrajnej prawicy"
Proces Natalii R. miał się rozpocząć 27 lipca. Zanim doszło do pierwszej rozprawy, gliwicka prokuratura wycofała akt oskarżenia, a sąd umorzył sprawę. Kobieta pochwaliła się "wygraną" na TikToku.
Wycofaniem aktu oskarżenia wobec Najjjki pochwalił się także Dariusz Matecki, polityk Suwerennej Polski. W sieci opublikował filmik, w którym ogłosił sukces w sprawie katocelebrytki z Rybnika.
W kwietniu tego roku zapowiedziałem, że Najjjce pomożemy. Najjjka jest dzisiaj osobą nieskazaną, która ma czystą kartotekę. Prokuratura wycofała akt oskarżenia w tej sprawie, absurdalny akt oskarżenia. Każda osoba ma prawo powiedzieć, że się boi napływu imigrantów, uchodźców do Polski i nikt z tego powodu nie powinien być ścigany - mówi Matecki na nagraniu.
Sprawę skomentował także OMZRiK:- Asystent Zbigniewa Ziobry Dariusz Matecki przyznał się, że to dzięki naciskowi Prokuratora Generalnego prokurator z Gliwic został zmuszony do wycofania z sądu aktu oskarżenia przeciwko młodej kobiecie, która usłyszała wyrok nakazowy za atakowanie Ukraińców (....) Od kilku dni kato celebrytka Najjjka triumfuje, że mogła bezkarnie znieważać Ukraińców i nie poniosła za to żaden kary, bo pomógł jej Dariusz Matecki, asystent Ziobry. Ziobro używa tego typu spraw dla potrzeb kampanii wyborczej. Suwerenna Polska wysyła w ten sposób sygnał do skrajnej prawicy - głosujcie na nas a będziecie mogli bezkarnie popełniać przestępstwa. Będziemy wyciągać was z więzień jak Marikę, lub wycofywać akty oskarżenia z sądu jak w przypadku Natali R. pseudonim Najjjka.