Ksiądz zamordował diakona w Sosnowcu. Duchowny rzucił się pod pociąg
Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu umorzyła śledztwa w sprawie śmierci diakona i księdza, do którego doszło na początku marca 2023 roku w Sosnowcu. Wczesnym popołudniem w bramie przy domu katolickim przy ul. Kościelnej w Sosnowcu znaleziono ciało 26-letniego diakona. Mężczyzna miał liczne obrażenia.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa. Drugie postępowanie wszczęto w związku z informacją, że tego samego dnia doszło do śmiertelnego potrącenia przez pociąg innego mężczyzny. Okazało się, że to ksiądz z Sosnowca, który miał ok. 40 lat. Już z pierwszych nieoficjalnych informacji wynikało, że ksiądz zabił diakona, a później popełnił samobójstwo, kładąc się na torach przed nadjeżdżającym pociągiem.
Jak przekazał prokurator Waldemar Łubniewski, postępowanie dotyczące śmierci diakona dotyczyło zabójstwa z zamiarem bezpośrednim. Prowadzący śledztwo je prokurator ustalił, że zbrodnia ta była planowana; okazało się, że dwa dni wcześniej ksiądz zmienił swój testament.
Według ustaleń śledztwa, sprawca nie tylko zadał ofierze wiele ran kłutych i ciętych nożem z 21-centymetrowym ostrzem, ale jeszcze przed użyciem noża oddał do niego sześć strzałów z rewolweru kalibru 6 mm. Ksiądz nie miał zezwolenia na tę broń, zostawił ją przy ciele diakona, nóż zabrał z sobą. To śledztwo umorzono z uwagi na śmierć podejrzewanego.
Zabójstwo księdza w Sosnowcu. Prokuratura umorzyła śledztwo
Postępowanie dotyczące samobójstwa badane było pod kątem nakłaniania księdza do targnięcia się na własne życie – to standardowa kwalifikacja w podobnych postępowaniach.
Na torowisku przy ciele księdza znaleziono nóż z 21-centymetrowym ostrzem, były na nim ślady DNA zarówno księdza, jak i diakona. Prokuratura w tym śledztwie badała też, czy maszynista pociągu, pod który rzucił się ksiądz zareagował prawidłowo, nie dopatrzyła się błędów czy uchybień. Oba wątki zostały umorzone. "Było to samobójstwo" - powiedział PAP prok. Łubniewski.
W obu postępowaniach przesłuchano około 80 świadków i zasięgnięto wielu specjalistycznych opinii, m.in. z zakresu medycyny sądowej, rekonstrukcji wypadków kolejowych, daktyloskopii, balistyki, zbadano też zapisy monitoringu i dane teleinformatyczne oraz dokumenty przekazane z kurii diecezjalnej.
Nie jest jasny motyw zbrodni. Według nieoficjalnych informacji jej tłem mógł mieć stan zdrowia księdza, który leczył się psychiatrycznie. Diakon, który był uważany za osobę bezkonfliktową, trafił do parafii Wniebowzięcia w wrześniu 2022 r. Ksiądz służbę kapłańską rozpoczął w 2004 r.
Nieraz wyrażał wobec diakona pretensje, sprawa oparła się o przełożonego; niewykluczone, że był zazdrosny o rosnącą pozycję diakona, który był lubiany, widział w nim jakieś zagrożenie – powiedziała PAP jedna z osób związanych ze śledztwem.
Źródło: PAP