Optyk pedofil brutalnie zamordował Sebastianka. Prokuratura się odwołuje
Tomasz M. porwał i brutalnie zamordował 11-letniego Sebastiana z Katowic. 15 lutego br. Sąd Okręgowy w Sosnowcu, po toczącym się z wyłączeniem jawności procesie, uznał oskarżonego winnym wszystkich siedmiu zrzucanych mu przestępstw. Zgodnie w nieprawomocnym Tomasz M. mógłby ubiegać się o warunkowe zwolnienie najwcześniej po 30 latach. Prokuratura złożyła jednak apelację od tego wyroku. W apelacji znalazły się trzy zarzuty.
- Pierwszy dotyczy - jak oceniła prokuratura - rażącej niewspółmierności kary za trzy przestępstwa pedofilskie popełnione przez M. na szkodę innych dzieci. Sąd wymierzył mu za nie po 5 lat więzienia. Domagamy się w tym zakresie zmiany zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie za każdy z nich po 10 lat pozbawienia wolności- poinformował Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Zdaniem prokuratury rażąco niewspółmierna jest także kara kara łączna, w której sąd orzekł, że M. o warunkowe przedterminowe zwolnienie mógłby się ubiegać po odbyciu 30 lat kary. Biorąc pod uwagę stopień społecznej szkodliwości i winy oskarżonego taka kara nie spełni swoich celów „w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej".
- Domagamy się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie, że oskarżony będzie miał prawo do ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie z odbycia reszty kary po odbyciu 50 lat kary pozbawienia wolności - dodaje prokurator Łubniewski.
Prokuratura zakwestionowała także zwolnienie oskarżonego z niektórych kosztów postępowania. W tym zakresie również prokuratura domaga się zmiany.
Apelacji od wyroku nie złożyła obrona. Odwołania od orzeczenia rozpozna Sąd Apelacyjny w Katowicach.
Tomasz M. został skazany nieprawomocnym wyrokiem za zabójstwo 11-letniego Sebastiana na dożywocie, zastrzegając że o warunkowe przedterminowe zwolnienie będzie mógł ubiegać się najwcześniej po 30 latach. Zobowiązał go też do zapłaty rodzicom Sebastiana po 300 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Optyk pedofil zgodnie z nieprawomocnym wyrokiem, ma poddać się psycho terapii w zakładzie psychiatrycznym, co ma zapobiec ponownemu popełnieniu przez niego przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu i wolności seksualnej – „w związku ze stwierdzeniem u niego zaburzenia preferencji seksualnych”. M. został też przez sąd I instancji pozbawiony praw publicznych na 20 lat i ma dożywotni zakaz zajmowania stanowisk i wykonywania jakiejkolwiek działalności związanej z edukacją, leczeniem czy opieką nad dziećmi.