Jak podaje "Gazeta Wyborcza", prokuratura w Tarnowskich Górach umorzyła właśnie śledztwo w sprawie molestowania ministrantów przez proboszcza jednej z parafii w pow. tarnogórskim.
Wszystko zaczęło się w 2020 roku, kiedy do prokuratury zgłosiła się kobieta. Złożyła zawiadomienie ws. proboszcza, który pełnił posługę w parafii pw. św. Jadwigi w Ziemięcicach, położonej niedaleko Tarnowskich Gór. Według kobiety, duchowny miał molestować chłopców, w tym jej chrześniaka. Wysyłał ministrantom wiadomości erotyczne i całował w szyję na powitanie, a także pytał o golenie miejsc intymnych i masturbację.
Na probostwie znaleziono kasety VHS z pornografią
Prokuratura wysłała policjantów na rewizję probostwa. W jej trakcie znaleziono wiele kaset VHS z filmami pornograficznymi. Zostały przesłane do laboratorium kryminalistycznego, gdzie specjaliści mieli ocenić, czy na nagraniach są sceny z udziałem dzieci, przemocy i zwierząt. Jednocześnie udało się ustalić dziewięć osób, które miały być molestowane przez proboszcza.
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. nadużycia zaufania w stosunku do małoletnich, nakłaniania ich do innych czynności seksualnych, posiadania materiałów pedofilskich, a także posiadania filmów pornograficznych ze zwierzętami. W międzyczasie kuria przeprowadziła własne śledztwo w sprawie proboszcza i odsunęła go od wykonywania posługi.
Postępowanie kanoniczne w jego sprawie już się zakończyło, ale jego wynik nie został podany do publicznej wiadomości ze względu na dobro pokrzywdzonych.
Prokuratura umorzyła śledztwo ws. proboszcza
Możliwe, że konsekwencje wymierzone przez władze kościelne będą jedynymi, które dopadną proboszcza z Ziemięcic. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", postępowanie dotyczące wątków seksualnych zostało umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego.
"Okazało się, że w przypadku nadużycia zaufania w stosunku do małoletnich i nakłaniania ich do innej czynności seksualnej pokrzywdzeni w chwili zdarzenia byli starsi niż zapisany w kodeksie wiek pozwalający na ściganie sprawców takich przestępstw" - przekazała w rozmowie z GW prokurator Beata Huras, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach.
Wątek dotyczący posiadania przez proboszcza materiałów pedofilskich również został umorzony, podobnie ten dotyczący posiadania pornografii z udziałem zwierząt. Takich scen nie było na kasetach, które zarekwirowali śledczy.
Decyzja o umorzeniu sprawy jest nieprawomocna, a pokrzywdzeni mogą się od niej odwołać.