Porzucony wagon w Katowicach. Służby badają przyczyny incydentu. Doszło do sabotażu?

2025-10-02 17:35

W Katowicach na początku września odkryto pusty wagon odłączony od składu towarowego, który mógł doprowadzić do katastrofy kolejowej. Szybka reakcja maszynisty i dyżurnych ruchu zapobiegła tragedii, a śledztwo w tej sprawie prowadzą policja i prokuratura.

Ewakuacja wagonu na dworcu PKP w Rzeszowie. Powodem duszący dym

i

Autor: AI

Katowice. Porzucony wagon mógł doprowadzić do katastrofy kolejowej

W nocy z 3 na 4 września na szlaku kolejowym Katowice – Katowice Ligota doszło do poważnego incydentu, który mógł zakończyć się tragedią. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego przy Śląskim Urzędzie Wojewódzkim poinformowało, że pusty wagon odłączył się od składu towarowego kursującego z Dąbrowy Górniczej do KWK Szczygłowice w Knurowie. Maszynista dopiero na stacji końcowej zorientował się, że ostatni wagon węglarki nie znajduje się w składzie, a oznaczenia końca pociągu zostały przeniesione na przedostatni wagon.

Incydent spowodował poważne utrudnienia w ruchu kolejowym. Cztery pociągi pasażerskie zostały opóźnione o około godzinę, a trzy składy przewoźnika KŚL skierowano objazdem przez Brynów i Katowice Ligotę. Wagon, który ważył ponad 20 ton, pozostawiono na torach nr 141 – jednym z największych węzłów kolejowych w Polsce, przez które kursują zarówno pociągi towarowe, jak i pasażerskie, w tym dalekobieżne i lokalne. To właśnie z powodu trwających w Katowicach dużych inwestycji kolejowych tor ten jest szczególnie uczęszczany, co sprawiało, że sytuacja była wyjątkowo niebezpieczna.

Maszynista ujawnił brak ostatniego wagonu-węglarki na stacji końcowej. Oznaczenia końca składu zostały zdemontowane i założone na przedostatni wagon – przekazały na początku września służby kryzysowe wojewody.

To właśnie dzięki szybkiej reakcji maszynisty i dyżurnych ruchu udało się uniknąć katastrofy. Sprawie przyjrzała się "Rzeczpospolita". Jak podkreślają eksperci cytowani przez „Rz", w innym przypadku skutki mogłyby być tragiczne.

Okoliczności zdarzenia nadal pozostają tajemnicą

Specjaliści zajmujący się bezpieczeństwem kolejowym zwracają uwagę na okoliczności zdarzenia. Pozostawienie wagonu na torze używanym przez wiele pociągów pasażerskich oraz celowa zmiana oznaczeń końca składu wskazują, że mogło chodzić o działanie intencjonalne.

Każdy skład pociągu ma na ostatnim wagonie specjalne oznaczenia – tarcze lub lampy sygnalizacyjne – które pełnią funkcję zabezpieczenia i ostrzegają inne pociągi. W tym przypadku po odłączeniu wagonu oznaczenia przeniesiono na wagon przedostatni, wprowadzając w błąd maszynistę i dyżurnych ruchu.

Maszynista po dotarciu do stacji końcowej kopalni Szczygłowice zauważył rozkręcony i zwisający sprzęg śrubowy na ostatnim wagonie oraz prawidłowo umieszczone sygnały końca składu. Dopiero wtedy zorientował się, że faktyczny ostatni wagon nie znajduje się w składzie, i natychmiast powiadomił przełożonych. Porzucony wagon nie miał żadnych odblasków i był praktycznie niewidoczny dla innych maszynistów.

Pociąg należał do prywatnej spółki, a podczas podróży maszynista zgłosił spadek ciśnienia w układzie hamulcowym. Spółka podała, że „maszynista zgłosił potrzebę weryfikacji sygnalizacji końca pociągu przez dyżurnego ruchu”, jednak wstępnie nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Dopiero szczegółowa kontrola wagonów wykazała brak ostatniego wagonu w składzie.

Eksperci podkreślają, że cała sytuacja była bardzo niebezpieczna, a szybkie ustalenie brakującego wagonu zapobiegło prawdopodobnej katastrofie kolejowej.

Skoro nie była to bocznica, ale linia używana, doszłoby do katastrofy kolejowej. Nie możemy wykluczyć, że mamy do czynienia z zagrożeniem cyberbezpieczeństwa. Tą kwestią powinny zająć się odpowiednie służby - cytuje "Rz" Piotra Skolasińskiego, ekspert ds. bezpieczeństwa kolejowego, w przeszłości dyrektor biura bezpieczeństwa PKP PLK.

Policja i prokuratura prowadzą śledztwo, ale dotychczas nie ujawniono szczegółów ani motywów incydentu. Nikomu nie postawiono zarzutów. Eksperci "Rz" zauważają, że scenariusz ten rzadko zdarza się w rzeczywistości, a intencjonalne działanie mogło mieć charakter sabotażu.

QUIZ. Sprawdź, czy mógłbyś być kolejarzem. To musi wiedzieć każdy konduktor
Pytanie 1 z 10
Co oznacza sygnał S1 na semaforze?
Śląsk Radio ESKA Google News