Ogromne tłumy ludzi na otwarciu sezonu motocyklowego na Jasnej Górze w Częstochowie. 10 tysięcy osób pojawiło się na pielgrzymce w niedzielne popołudnie. Trudno w takich warunkach o zachowanie rygoru sanitarnego. Na zdjęciach widać było, że nie wszyscy mają maseczki i nie wszyscy zachowują dystans społeczny. A przecież w szczycie pandemii zgromadzenia są niezgodne z przepisami. Dlaczego więc nie zareagowała policja? Okazuje się, że funkcjonariusze byli na miejscu i... dziękowali motocyklistom za obecność. Nagranie z przemową pewnej policjantki robi furorę w sieci.
- Witam wszystkich bardzo serdecznie. Jest mi niezmiernie miło, że pomimo obecnej sytuacji jaką mamy w kraju, spotykamy się w tak licznym gronie - stwierdziła policjantka na mównicy. Dopiero po chwili dodała, że prosi o pamiętanie o obowiązku zakrywania ust i nosa i utrzymywania dystansu społecznego.
Wystąpienie policjantki wywołało burze w sieci. Internauci nie kryli oburzenia i zastanawiali się jak to możliwe, że mamy lockdown, zamknięte są restauracje, siłownie czy salony fryzjerskie, a jednak w jednym miejscu w środku pandemii gromadzi się 10 tys. osób.
Policja o pielgrzymce motocyklistów: materiały trafiły do prokuratury
Komenda Policji w Częstochowie poinformowała, że funkcjonariusze reagowali aktywnie na łamanie obostrzeń sanitarnych podczas pielgrzymki motocyklistów na Jasnej Górze.
- Policjanci wylegitymowali 156 osób, ujawnili 1 przestępstwo i blisko 100 wykroczeń. Zgromadzone materiały zostaną przekazane do prokuratury w celu oceny, czy doszło do popełnienia przestępstwa narażenia na niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób przez organizatora - czytamy w komunikacie częstochowskiej policji.