Czołgi K2 będą produkowane w Polsce
Od czwartku trwa wizyta delegacji Ministerstwa Obrony Korei Południowej w Polsce na czele z ministrem obrony Korei Południowej, Shinem Won-sikiem. 21 czerwca br. w Warszawie Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej oraz Paweł Bejda, wiceminister obrony narodowej, wzięli udział w polsko-koreańskim dialogu strategicznym.
Jak powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, to już pewne, że w Polsce będą produkowane czołgi K2. Strona koreańska zadeklarowała jak najszybszy transfer technologii do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Ustalono już harmonogram działań i określono plan dostaw.
- Wczoraj z panem ministrem uzgodniliśmy harmonogram działania i realizacji wspólnych kontraktów związanych z zakupem dla polskiej armii. Chodzi przede wszystkim o czołgi K2, armatohaubice K9, samoloty FA-50 czy o wyrzutnie rakietowe Chunmoo - powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. - To jest już postanowione, będziemy produkowali czołgi K2 w Polsce – dodał.
Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Polska aspiruje do tego, by zostać centrum serwisowym dla sprzętu koreańskiego zakupionego dla Polski oraz innych państw europejskich, a między innymi dla sprzętu rumuńskiego dla rumuńskiej armii. Sprzęt będzie również mógł być serwisowany na terenie Polski.
Polska złożyła również stronie koreańskiej ofertę zakupu polskich produktów przemysłu zbrojeniowego.
- Wypełniając strategiczne partnerstwo złożyliśmy również ofertę zakupu polskiego sprzętu dla armii koreańskiej. Cieszę się, że ta decyzja została przyjęta pozytywnie. Jest oczywiście na wstępnym etapie – powiedział wicepremier.
W ofercie znalazły się moździerze samobieżne RAK, bojowe wozy piechoty BORSUK, radary pasywne, pojazdy minowania narzutowego BAOBAB-K oraz sprzęt bezzałogowy, w tym systemy Flye Eye i Gladius.
Jak dodał wicepremier, Polska jest gotowa do prezentacji oraz dostarczania sprzętu do Korei Południowej.
- Chcemy czerpać również z doświadczeń strony południowokoreańskiej na temat ochrony granicy. Doświadczenia koreańskie są pewnie największe na świecie. Systemy zarządzane sztuczną inteligencją w ochronie granicy. To jest kolejny punkt naszej współpracy strategicznej i obszar naszego współdziałania - zaznaczył Władysław Kosiniak-Kamysz.
Zgodnie z umową ramową podpisaną w 2022 roku z Koreą Południowa, dostarczone ma zostać łącznie 1000 czołgów K2 w spolonizowanej wersji K2PL. Jak informuje PAP, zamówienie na czołgi K2 podzielono na dwa etapy. W pierwszym Polska miała kupić 180 wozów, drugi etap to ponad 800 czołgów w standardzie K2PL i uruchomienie w 2026 roku produkcji w Polsce. Czołgi dostarczone w pierwszej fazie też miały zostać doprowadzone do standardu K2PL.
Polecany artykuł:
Gdzie będą produkowane czołgi?
Mimo początkowych zapewnień pojawiły się spekulacje, że polskie wersje czołgów na bazie koreańskich K2 nie będą powstawały w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych w Poznaniu. Jak informował Dziennik Gazeta Prawna, ze słów szefa PGZ, Krzysztofa Trofiniaka miało wynikać, że główny punkt ciężkości produkcji czołgów przeniesiony zostanie do zakładu Bumar - Łabędy w Gliwicach. Sprawa szybko została sprostowana w oświadczeniu zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A.
- Projekt produkcji w Polsce czołgów K2PL jest tak dużym projektem, że nie ma możliwości, żeby zakład zatrudniający 350 osób był w stanie samodzielnie podołać temu wyzwaniu (...). W programie produkcji czołgów K2 będzie uczestniczyło wiele spółek, w tym z terenu Śląska, o czym mówił prezes PGZ Krzysztof Trofiniak podczas konferencji Defance24Days – czytamy w oświadczeniu.
Według PGZ nie można oczekiwać, że produkcja nastąpi tylko w obrębie jednej spółki i niezbędna będzie również współpraca z prywatnymi zakładami.