Dramatyczny pościg w Bojszowach. Pijana matka z dzieckiem w samochodzie
Do scen mrożących krew w żyłach doszło w poniedziałek w powiecie bieruńsko-lędzińskim. To właśnie wtedy bieruńscy policjanci prowadzili na drogach działania pod kryptonimem "Trzeźwość", mające na celu wyeliminowanie z ruchu nietrzeźwych kierowców. W pewnym momencie w miejscowości Bojszowy ich uwagę przykuł osobowy peugeot. Kierująca pojazdem, widząc zbliżający się patrol, nagle zawróciła i zaczęła gwałtownie uciekać w przeciwnym kierunku.
Reakcja mundurowych była natychmiastowa. Stróże prawa od razu podjęli pościg za pojazdem, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych, by dać kierującej wyraźny znak do zatrzymania się. Ucieczka nie trwała długo. Po krótkim pościgu policjantom udało się skutecznie zatrzymać peugeota i przystąpić do kontroli. To, co odkryli, było szokujące.
Ponad promil i małe dziecko w aucie
Gdy pościg dobiegł końca, a peugeot został zatrzymany, na jaw wyszły kolejne, szokujące fakty. Za kierownicą samochodu siedziała 35-letnia kobieta. Szybko okazało się, dlaczego tak panicznie próbowała uniknąć spotkania z patrolem. Badanie alkomatem wykazało w jej organizmie ponad promil alkoholu. To jednak nie wszystko. W samochodzie, którym uciekała pijana kobieta, znajdowało się jej małe dziecko.
Nieodpowiedzialna matka usłyszała już zarzuty. Jak informuje policja, odpowie za:
- kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości,
- niezatrzymanie się do kontroli i ucieczkę przed policyjnym patrolem,
- narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia małoletniego dziecka.
Na wniosek śledczych prokurator zastosował wobec 35-latki środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Za popełnione przestępstwa grozi jej teraz kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie, który zdecyduje o dalszym losie kobiety.