Do kradzieży doszło we wtorek 17 stycznia koło stacji kolejowej Dąbrowa Górnicza Towarowa ok. 1:30 w nocy. Kamera fotopułapki zarejestrowała, jak dwóch policjantów kradnie z nasypu dwa worki koksu, a następnie pakują je do nieoznakowanego radiowozu. Na miejsce od razu wysłano funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei, którzy zatrzymali złodziei. Jak się okazało, byli to policjanci ze Sławkowa, który podlega komendzie policji w Będzinie.
Rzecznik będzińskiej policji nie komentuje sprawy. - Wszystkie dokumenty zostały przekazane do komendy wojewódzkiej policji i to ona udziela informacji w tej sprawie - przekazał w rozmowie z Super Expressem sierż. szt. Marcin Szopa.
Zatrzymani policjanci zostali przekazani policjantom z Będzina, ci natomiast przekazali sprawę do Katowic.
- Cały czas prowadzimy czynności wyjaśniające w tej sprawie, wszczęliśmy czynności wyjaśniające. Sprawę tę traktujemy bardzo poważnie, jeżeli informacje się potwierdzą, to nie będzie miejsca w naszych szeregach dla takich osób - przekazała nam komisarz Magdalena Żubertowska.
Śledczy będą mieć wgląd między innymi do notatników służbowych, śledczy sprawdzą także, czy wcześniej mogło dochodzić do takich sytuacji, czy był to jednorazowy wybryk. Dopiero, jak zostanie zgromadzony pełny materiał dowodowy, o dalszym losie sławkowskich policjantów będzie decydował komendant śląskiego garnizonu. Wówczas wobec policjantów może zostać wszczęte postępowanie dyscyplinarne, a następnie zostaną wydaleni ze służby. Na razie nie ma jednak takich decyzji, zatrzymani policjanci nie zostali także na razie zawieszeni.