Pani Magdalena spędza czas ze swoim... lemurem. Tak chroni się przed koronawirusem
Lemur Max mieszka z panią Magdaleną w Piekarach Śląskich od lipca 2019 roku i jest ważnym członkiem rodziny. Podnosi na duchu w czasach pandemii koronawirusa na świecie.
- Max kilka dni temu obchodził swoje pierwsze urodziny. Jest strasznym psotnikiem ale tez przytulasem, lgnie do ludzi - tak o swoim pupilu mówi pani Magdalena.
Pani Magdelena kupiła lemura Maxa z prywatnej hodowli. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Pani Magdalena dzisiaj praktycznie nie rozstaje się ze swoim pupilem, a podczas trudnej sytuacji w kraju spędzają ze sobą jeszcze więcej czasu. Dodajmy jeszcze, że lemur Max mieszka w Piekarach Śląskich całkowicie legalnie.
- Nie trzeba mieć specjalnego pozwolenia, żeby przygarnąć takiego lemura, wystarczą dokumenty zaświadczające, że zwierzę urodziło się w Polsce, w niewoli - tłumaczy pani Magdalena.
Jak wygląda opieka nad lemurem?
- Trzeba mu poświęcać dużo czasu, ponieważ lemury to zwierzęta stadne, więc Max nie lubi samotności, uwielbia bawić się z dziećmi, jak się nudzi to zaczepia psa. I wiecznie jest głodny, więc trzeba wszystko trzymać w szafkach. Ponadto gdy temperatura na dworze przekracza 15-16 stopni to zabieramy go na spacery, na wycieczki itp. Generalnie życie z nim to tak jakby mieć jeszcze jedno, małe dziecko - tłumaczy właścicielka lemura Maxa.
Dodajmy, że lemury w niewoli mogą żyć nawet 25 lat.