Proces wyłonienia wykonawcy, który ma przygotować dokument trwał od ponad roku. Po unieważnieniu pierwszego przetargu, odwołaniu w drugim i przedłużającymi się procedurami spowodowanymi epidemią koronawirusa, właśnie udało się podpisać umowę na jej opracowanie.
- Mamy nadzieję, że limit pecha został już wyczerpany – żartują Paweł Krzyżak, zastępca dyrektora Departamentu Projektów i Inwestycji i Marcin Dworak, metropolitalny oficer rowerowy.
Rower Metropolitalny ma być siecią wypożyczalni rowerów, w której będą obowiązywać jednolite zasady na terenie całego GZM.
- Dzięki uruchomieniu Roweru Metropolitalnego chcemy, żeby mieszkańcy uzyskali szeroki dostęp do zdrowego i ekologicznego środka transportu. W ten sposób chcemy również zachęcić do zmiany nawyków mobilnościowych, udowadniając wszystkim, że rower w mieście to znacznie efektywniejszy środek transportu na krótkie i średnie dystanse niż indywidualny samochód – mówi Marcin Dworak.
Ostatnie miesiące dla rowerów publicznych rzeczywiście łatwe nie były. W październiku ubiegłego roku zawieszony został Rower Mevo, utworzony przez Obszar Metropolitalny Gdańsk- Gdynia – Sopot. Powodem były problemy wykonawcy z tym, aby zagwarantować sprawne dostarczanie naładowanych baterii oraz kolejnej transzy jednośladów. Pomorze pracuje teraz nad nowym rozwiązaniem, aby wypożyczalnie reaktywować i aby rowery znów były do dyspozycji mieszkańców. Problemy ujawniły się też w Krakowie, gdzie operator wypowiedział umowę miastu na dalszą obsługę systemu. Całości nie ułatwiła również epidemia koronawirusa i wprowadzony przez rząd zakaz korzystania z rowerów miejskich – obostrzenie to zostało zniesione na początku maja. Niedługo później największy operator rowerów miejskich w Polsce, firma Nextbike, złożyła wniosek o restrukturyzację zadłużenia. Jak tłumaczono – powodem było zagrożenie niewypłacalności, którego efektem była właśnie epidemia.
- Przygotowanie koncepcji rozpoczniemy od analizy lokalnych uwarunkowań, takich jak rozmieszczenie miejsc pracy, nauki i rekreacji, stanowiących główne generatory ruchu ludności czy warunki geograficzne i klimatyczne obszaru – mówi Anna Drozdowska, kierownik projektu w spółce DS Consulting, która przetarg na opracowanie koncepcji wygrała.