Podpalacz z Piekar Śląskich stanie przed sądem
Do zdarzenia doszło 11 grudnia 2024 roku. Piekarscy policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze w bloku mieszkalnym przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie. Na miejsce zadysponowano służby ratunkowe, które odkryły, że ktoś podpalił ulotki znajdujące się w skrzynkach pocztowych. Taka sama sytuacja miała miejsce w pobliskim bloku przy ul. Brzechwy. Ogień został szybko ugaszony, ale nie udało się uniknąć strat. Nadpalone zostały skrzynki na listy i okno, a ściany i sufit były osmolone.
Policjanci podczas sprawdzania budynku zwrócili uwagę na pewnego mężczyznę. 47-letni Tomasz G. unikał kontaktu wzrokowego, co wzbudziło ich podejrzliwość. W trakcie czynności ujawniono przy nim zapalniczki oraz gaz. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Na wniosek prokuratora sąd tymczasowo go aresztował. Śledztwem zajęła się Prokuratura Rejonowa w Tarnowskich Górach.

i

47-latek chciał zwrócić uwagę na swój problem
Do Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach wpłynął właśnie akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi G. Mężczyzna został oskarżony o spowodowanie bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru i rozprzestrzenienia się substancji trujących, duszących lub parzących, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób oraz spowodowało zniszczenie mienia w kwocie 22 624,83 zł.
Tomasz G. przyznał się do zarzutu w części wskazując, że dokonał podpalenia ulotek na ul. Skłodowskiej, chcąc w ten sposób zwrócić uwagę na swoją sytuację życiową, w tym pozostawanie w kryzysie bezdomności - poinformowała Karina Spruś, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Za popełnione przestępstwo 47-latkowi grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.