Podał się za urzędnika i powiedział, że musi sprawdzić ogrodzenie. Chwilę później z domu zniknęło 15 tys. zł

2025-10-20 10:30

Policjanci z Gliwic zatrzymali 45-letniego mieszkańca Strzelec Opolskich, który podając się za pracownika miejskiej instytucji, okradł mieszkankę miasta na 15 tysięcy złotych. Mężczyzna wykorzystał chwilę nieuwagi kobiety zajętej pracami w ogrodzie, by wejść do jej domu i zabrać gotówkę.

Mieszkanka Gliwic straciła oszczędności

Początek września, spokojne popołudnie w Gliwicach. Do bramy posesji podchodzi mężczyzna, który z dużą pewnością siebie przedstawia się jako pracownik zarządu budynków mieszkalnych. Jego wizyta ma oficjalny cel - kontrola ogrodzenia, które rzekomo zostało zakwalifikowane do wymiany. Właścicielka, która akurat wykonywała prace porządkowe w ogrodzie, nie nabrała początkowo żadnych podejrzeń. Ucięła z mężczyzną krótką rozmowę, po czym wróciła do grabienia liści, pozostawiając go samego na posesji. To był błąd, który kosztował ją 15 tysięcy złotych.

Mechanizm kradzieży "na pracownika"

Scenariusz zdarzenia był typowy dla metody kradzieży „na pracownika”. Oszuści, podając się za przedstawicieli gazowni, elektrowni, wodociągów czy, jak w tym przypadku, administracji budynków, wzbudzają zaufanie, posługując się wiarygodnie brzmiącym pretekstem. Ich celem jest odwrócenie uwagi domowników i uzyskanie dostępu do wnętrza domu lub mieszkania.

Jak ustalili śledczy, mężczyzna wykorzystał moment, gdy kobieta była pochłonięta pracą w ogrodzie. Niepostrzeżenie wszedł do otwartego domu i błyskawicznie przeszukał pomieszczenia. Jego łupem padła gotówka w kwocie 15 tysięcy złotych, którą właścicielka przechowywała w domu. Złodziej po dokonaniu kradzieży równie dyskretnie opuścił posesję, a kobieta zorientowała się, że została okradziona, dopiero po pewnym czasie.

Złodziej już w rękach policji

Sprawą natychmiast zajęli się funkcjonariusze z Komisariatu Policji IV w Gliwicach. Na podstawie zebranych informacji i podjętych czynności śledczy wytypowali, a następnie zatrzymali osobę podejrzaną o dokonanie tej zuchwałej kradzieży. Okazał się nią 45-letni mieszkaniec Strzelec Opolskich.

Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży, za co grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. To jednak może nie być koniec jego problemów z prawem. Śledczy dokładnie sprawdzają teraz, czy 45-latek ma na swoim koncie podobne przestępstwa popełnione na terenie Gliwic oraz w sąsiednich miejscowościach.

Śląsk Radio ESKA Google News