Do absurdalnej sytuacji doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek na terenie szpitala tymczasowego w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Dwóch pijanych mężczyzn wtargnęło na teren obiektu. Jednym z nich okazał się ratownik górniczy, który wcześniej pracował tu jako wolontariusz. Teraz po świątecznej wódce wpadł na pomysł, że pokaże swojemu koledze jak szpital wygląda w środku.
- O godzinie 2.15 otrzymaliśmy zgłoszenie od personelu, że na terenie szatni przebywa dwóch pijanych mężczyzn. Weszli tam głównym wejściem i dostali się do pierwszej szatni. Tam ubrali fartuchy fizelinowe i chcieli dojść do pacjentów. Zostali zatrzymani przez ochronę obiektu - mówi nam st. sierż. Agnieszka Żyłka, rzecznik katowickiej policji.
Jak udało nam się ustalić, starszy z mężczyzn, 48-latek, miał w organizmie dwa promile alkoholu we krwi, a młodszy, 36-latek - 1,6 promila.
- Gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze policji to mężczyźni zaczęli się awanturować. Policjanci ukarali ich mandatami w wysokości 500 złotych za zakłócanie porządku publicznego - mówi st. sierż. Agnieszka Żyłka.
Mężczyznom grożą jednak surowsze konsekwencje. Teraz policjanci będą sprawdzali czy nie doszło do przestępstwa narażenia życia i zdrowia innych osób. Analizowane są już zapisy z monitoringu.