Wiadomości

Pierwsze metrorowery zostały zdewastowane. W Zabrzu wandale wykręcili koła i kierownice

Choć pierwsze metrorowery wyjechały na ulice kilkudziesięciu miast w Śląskiem 1 sierpnia, to już kilka dni po ich inauguracji doszło do dewastacji. W Zabrzu wandale uszkodzili pięć rowerów, wykręcając im koła i kierownice.

Metrorowery na celowniku wandali. Pierwszą dewastację odnotowano w Zabrzu

System Roweru Metropolitalnego został uruchomiony w czwartek, 1 sierpnia. Można korzystać z niego w 31. miejscowościach w woj. śląskim, w tym m.in. Dąbrowie Górniczej, Będzinie, Rudzie Śląskiej, Bytomiu, Tarnowskich Górach czy Zabrzu.

Niestety wandale szybko dali o sobie znać. W nocy z 3 na 4 sierpnia uszkodzili pięć rowerów, które mieściły się w zabrzańskiej dzielnicy Janek. Chuliganie wykręcili przednie koła i kierownice.

Otwierałam swój punkt z lodami na Janku przy wodnym placu zabaw. Wyjeżdżajac z ośrodka walki zauważyłam zdewastowane rowery. Niezwłocznie zadzwoniłam na straż miejską - opisuje zdarzenie Ada Modzelewska, mieszkanka Zabrza.

Jak relacjonuje zabrzanka, już po dwóch godzinach od zgłoszenie, na miejscu pojawił się przedstawiciel firmy Nextbike, który wymienił wadliwe metrorowery na nowe.

Nasi serwisanci zabrali uszkodzone rowery z Zabrza na magazyn w Katowicach, gdzie rowery zostały oddane do naprawy i niebawem wrócą na ulice miasta, by w pełni zasilić obecną tam flotę – mówi dla "Radia Piekary" Marcin Sałański, rzecznik prasowy firmy Nextbike.

Zobaczcie w galerii, jakich uszkodzeń dokonali wandale.

Dewastacja metrorowerów. Kto odpowiada za naprawę?

Rzecznik firmy Nextbike wyjaśnia, że Zabrze nie poniesie strat w związku z dewastacją. Firma, która jest odpowiedzialna za jednoślady, jest przygotowana na akty kradzieży i wandalizmu. Nextbike posiada dodatkowe rowery w magazynie, by flota jednośladów pomimo dewastacji nie została pomniejszona.

Warto podkreślić, że sytuacja do której doszło w Zabrzu, nie jest jedynym takim przypadkiem w Polsce.

Zjawisko, z którym mieliśmy do czynienia w Zabrzu, nad którym ubolewamy, jest bardzo charakterystyczne dla różnych miast w Polsce. Nie jest odosobnionym przypadkiem. Akty wandalizmu i kradzieży często pojawiają się w miastach, gdzie funkcjonują rowery miejskie. Mieliśmy kilkukrotnie do czynienia z tego typu zjawiskami - przekazuje "Radiu Piekary" Marcin Sałaciński.