Zatrzasnął się w piwnicy, więc wymyślił pożar
Nietypowe wezwanie wpłynęło do piekarskiej policji w niedzielę w nocy. 40-letni mieszkaniec Piekar Śląskich zadzwonił pod numer alarmowy, zgłaszając dyspozytorowi, że zatrzasnął się w piwnicy. Po odmowie przyjazdu służb ratowniczych mężczyzna stwierdził, że w piwnicy, w której się znajduje ze swoimi kolegami, wybuchł pożar.
Polecany artykuł:
Dyspozytor poinformował go o konsekwencjach zgłoszenia nieprawdziwego zdarzenia. Jednak na nic się to nie zdało. Mężczyzna nadal prosił o pomoc w wydostaniu się z piwnicy, w której jest pożar.
- Po przybyciu na miejsce służb ratowniczych stróże prawa potwierdzili, że nie doszło do żadnego pożaru, a zgłaszający całą historię wymyślił, gdyż nie umiał wydostać się z piwnicy. - relacjonują policjanci.
Dodatkowo funkcjonariusze przekazali, że mężczyzna pił alkohol i zachowywał się bardzo wulgarnie. Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem.
Za bezprawne wywołanie alarmu lub blokowanie telefonicznego numeru alarmowego, grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1,5 tysiąca złotych. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność służb, sąd może orzec nawiązkę do wysokości 1 tysiąca złotych.