Piekarski Kiermasz Zabawek. Do Piekar Śląskich zjechali się ludzie z całej Polski ZDJĘCIA

III Piekarski Kiermasz Zabawek z rekordową frekwencją

Na Plac Noblistów w Piekarach Śląskich w niedzielę, 17 grudnia zjechała się rekordowa liczba osób. To właśnie dziś po raz trzeci został zorganizowany Piekarski Kiermasz Zabawek. Przypomnijmy, że to mieszkańcy Piekar i okolic charytatywnie zwozili zabawki - zarówno nowe jak i używane. W tym roku udało zebrać się ogrom zabawek. Zebrane przedmioty przewieziono na Plac Noblistów dwoma transportami - ciężarówką i samochodem dostawczym.

Goście zjawili się w Piekarach już na otwarciu kiermaszu o godzinie 11.00. Jeden z organizatorów wydarzenia - Radosław Palacz nie był w stanie podać dokładnej frekwencji. Jednak, jak dodał Plac Noblistów odwiedziło kilka tysięcy osób.

Piekarski Kiermasz Zabawek jest chyba jednym takim wydarzeniem w Polsce. Do Piekar Śląskich zjechali się ludzie z praktycznie całej Polski - m.in. Wrocławia, Opola, Kluczborka i Gdańska - mówi naszej redakcji Radosław Palacz, piekarski społecznik.

Jak dodaje Palacz, z początku obawiał się, że zebrane podczas zbiórki zabawki nie wystarczą dla wszystkich dzieci. Jednak z dnia na dzień liczba zebranych przedmiotów zwiększała się. Ostatecznie piekarski społecznik założył, że pomimo dużego zainteresowanie, nie wszystkie zabawki zostaną rozdane. Kiermasz zakończył się o godzinie 16.00, a maskotki, książki i gry, których nie rozdano, zostaną przekazane na cele charytatywne.

Piekarski Kiermasz Zabawek to wyjątkowe wydarzenie i choć wydaje się trudne do zorganizowania, to tak naprawdę wystarczy odrobina chęci i życzliwych ludzi wokół, by tego dokonać - podsumowuje Palacz.

Piekarski Kiermasz Zabawek to wyjątkowe wydarzenie nie tylko dla dzieci, ale także ich rodziców, których nie zawsze stać na zakupienie prezentów na święta. Kiermasz w Piekarach daje możliwość sprezentowania dowolnej zabawki, a to wszystko dzięki ludziom dobrej woli.

Chciałam podziękować za dzisiejszy dzień. Od czerwca jestem samotną matką dwójki wspaniałych dzieci. 9-letniej córki i 14-miesięcznego synka. (...) Bardzo obawiałam się tych świąt, że nie będę w stanie zapewnić im tych prezentów. Dziś byliśmy na kiermaszu, córa wręcz szalała z radości i wyszukiwała zabawek dla siebie, ale patrząc co "zdobyła" to zdecydowanie mocniej skupiła się braciszku, który jest zbyt mały, by sam upolować zabawkę - przekazała społecznikowi jedna z uczestniczek kiermaszu.

Zobaczcie zdjęcia z tego wyjątkowego kiermaszu.