Patostreamerzy ze Śląska usłyszeli już zarzuty
W niedzielę, 26 listopada, policjanci z wydziału kryminalnego katowickiej komendy wojewódzkiej zatrzymali dwóch 18-latków, Marcina F. (pseudonim Kawiaq) i jego kolegę Bartłomieja K., którzy byli poszukiwani. Patostreamerzy znęcali się nad młodymi dziewczynami podczas transmisji na żywo w sieci.
W poniedziałek, 27 listopada, zostali oni doprowadzeni z policyjnego aresztu do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, gdzie usłyszeli zarzuty.
– Ogłoszono im postanowienia o przedstawieniu zarzutów obejmujące fizyczne i psychiczne znęcanie się nad pokrzywdzoną, nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia, usiłowania obcowania płciowego przy wykorzystaniu stanu bezradności jednej z pokrzywdzonych. Nadto jeden z mężczyzn usłyszał zarzut spowodowania uszczerbku na zdrowi w związku z uderzeniem kobiety butelką szklaną w głowę – przekazał Aleksander Duda z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach (cytat za Polską Agencją Prasową).
Podejrzani nie przyznali się do winy. 18-latkowie złożyli wyjaśnienia, w których umniejszali swoją rolę. Katowicka prokuratura przesłała do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie patostreamerów na trzy miesiące. Za popełnione czyny grozi im od 6 miesięcy do 10 lat pozbawienia wolności.
Patostreamerzy upadlali dziewczyny pod "kontent"
Przypomnijmy, że ponad tydzień temu na kanale Kawiaqa pojawiły się przerażające relacje na żywo. Na filmikach było widać sceny poniżania i przemocy wobec młodych dziewczyn.
Na jednym z nich Kawiaq wraz ze swoim kolegą, w trakcie transmisji z jednego z mieszkań w Bytomiu, znęcał się nad półnagą, pijaną dziewczyną. Z lokalu wyrzucił ich właściciel mieszkania, który pojawił się na miejscu.
W innym materiale, wyemitowanym kolejnego dnia, widać z kolei jak kolega Kawiaqa uderza butelką inną młodą kobietę. Po tej transmisji obaj patostreamerzy poinformowali w mediach społecznościowych, że wyjechali z Polski. Policjanci zatrzymali ich od razu po tym, jak wrócili do kraju.