Protest pracowników ochrony Grupy KOK

i

Autor: solidarnosc Pracownicy ochrony protestują i żądają podwyżek

Związkowcy w kopalniach żądają podwyżek i grożą strajkiem. Referendum rozpoczęte

2022-10-05 12:16

W kopalniach rozpoczęło się referendum strajkowe pracowników ochrony Grupy KOK. To firma ochroniarska zatrudniająca ponad 700 pracowników głównie w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej. Referendum potrwa dwa dni. W spółce od wielu miesięcy trwa spór zbiorowy dotyczący podwyżek płac o 20 procent.

Referendum strajkowe pracowników ochrony kopalń

W środę rozpoczęło się dwudniowe referendum strajkowe pracowników ochrony Grupy KOK. To największa firma, która ochrania kopalnie PGG. Pracownicy ochrony ale także straży głosują w sprawie ewentualnego strajku spowodowanego brakiem podwyżek. Działające w firmie związki zawodowe żądają wzrostu wynagrodzeń o 20 proc. Domagają się także podniesienia stawek osobistego zaszeregowania najniżej uposażonych pracowników do poziomu ustawowej płacy minimalnej. Jak tłumaczą, obecnie stawki te są niższe, a pracodawca wyrównuje je do poziomu minimalnego wynagrodzenia za pomocą dodatków.

- Na początku referendum doszło do małego zgrzytu, bo w kopalni Ruda nie pozwolono nam na ustawienie urny do głosowania. Ostatecznie po interwencji centrali, referendum się rozpoczęło - mówi Piotr Ma­ty­ja, prze­wod­ni­czą­cy ZZG w Pol­sce w Gru­pie KOK.

W referendum pracownicy odpowiadają na pytanie: „Czy jesteś za przeprowadzeniem akcji protestacyjnej ze strajkiem włącznie w celu poparcia żądań wynikających ze sporu zbiorowego z pracodawcą?"

Podwyżki płac dla ochroniarzy w kopalniach

O podwyżkach płac ochroniarze w Grupie KOK chcą rozmawiać z zarządem od początku roku. Zaproponowali 20 zł dodatku, lecz niczego nie wywalczyli. Usłyszeli za to propozycję dodatkowych 14 zł dla pracowników ochrony i 5 zł dla straży. Tak ich to zdenerwowało, że wyszli na ulice i protestowali.

Niskie płace w Grupie KOK spowodowały falę odejść pracowników.

– Mamy coraz większe kłopoty z grafikiem. Ludzie po prostu odchodzą z dnia na dzień, bo w innych firmach zarobią lepiej. Poza tym widzą, co się dzieje. Dla pracowników kopalń był dodatek inflacyjny i to pokaźny. W naszej branży, w spółce córce Tauronu ochraniającej kopalnie tego koncernu też były podwyżki, tylko u nas nie. Ludzie mają tego dość – dodaje Ireneusz Lier, przewodniczący „Solidarności" w Grupie KOK w serwisie nettg.pl

Związkowcy napisali także pismo do Mi­ni­ster­stwa Ak­ty­wów Pań­stwo­wych z proś­bą o in­ter­wen­cję. – Brak dia­lo­gu i cał­ko­wi­te igno­ro­wa­nie stro­ny spo­łecz­nej przez Za­rząd Spół­ki Gru­pa KOK sp. z o.o. po­wo­du­je bar­dzo na­pię­tą sy­tu­ację wśród za­ło­gi, co skut­ko­wać mo­że nie­kon­tro­lo­wa­ny­mi wy­bu­cha­mi spo­łecz­ny­mi. Na­szym zda­niem dal­sze dzia­ła­nia te­go Za­rządu do­pro­wa­dzą do upa­dło­ści Spół­ki i utra­tę ok. 700 miejsc pra­cy – pi­sa­li do MAP.

Do dziś odpowiedzi nie ma.

- W piątek będziemy znali wyniki referendum. Obawiać się możemy jedynie o frekwencję. Referendum będzie ważne, gdy weźmie w nim udział ponad połowa pracowników - mówi Piotr Matyja.