Burze i oberwanie chmury
Katastrofalne skutki gwałtownych burz, jakie przechodzą przez Śląsk i Zagłębie odczuwają w czwartek wszyscy mieszkańcy regionów. Ogłoszony nad ranem przez IMGW 2. stopień zagrożenia burzowego w pełni się potwierdził w wielu miejscowościach. Gwałtowne wyładowania atmosferyczne, którym towarzyszył porywisty wiatr i oberwania chmury, pojawiały się od południa aż do wieczora.
Mieszkańcy wzywali jednostki straży pożarnej kilkaset razy. Najczęstsze zgłoszenia dotyczyły zalanych domów, zabezpieczenia dachów po uderzeniu pioruna, pompowania wody z rowów melioracyjnych, aby udrożnić przepusty i uprzątnięcia konarów z ulic.
Do godz. 21.00 śląska straż pożarna odebrała 550 zgłoszeń. A do godziny 6.00 w piątek odnotowano aż 620 zgłoszeń.
Najwięcej było z terenów miast i powiatów:
- Gliwice 131 wezwań
- Piekary Śląskie 57 wezwań
- Będzin 72 wezwań
- Zawiercie 60 wezwań
- Tarnowskie Góry 35 wezwań
- Główne działania, które prowadzili strażacy, to wypompowywanie wody z zalanych piwnic, garaży oraz podtopionych ulic. We wszystkich akcjach brało udział prawie 3 tysiące strażaków zarówno Państwowej Straży Pożarnej, jak i Ochotniczych Straży Pożarnych - mówi młodszy brygadier Aneta Gołębiowska, rzecznik prasowy Śląskiego Komendanta PSP.
Burza w Wodzisławiu Śląskim i zalane samochody
W trakcie trwającej kilka godzin burzy, która przechodziła przez teren Wodzisławia Śląskiego, Rydułtów i Lubomi, do spektakularnego oberwania chmury doszło nad Galerią Karolinka. Kierowcy, którzy zaparkowali samochody na parkingu przed centrum handlowym, nie zdążyli wyjechać na czas, aby ratować auta. Ulewa błyskawicznie zalała parking, a spływająca woda zatopiła samochody. Wiele z nich jest już nie do uratowania.
Pioruny uderzyły w domy
Straż pożarna interweniowała kilka razy do zabezpieczenia zniszczonych dachów w prywatnych domach jednorodzinnych. Poszycia zostały zniszczone, a gwałtowne ulewy powodowały zalania domów. Do takich sytuacji doszło m.in. w Lublińcu i Radlinie.
W tych przypadkach trzeba było użyć drabin strażackich, aby zabezpieczyć dachy plandekami przeciwdeszczowymi.
Gradobicie - drogi zamieniły się w rwące potoki
W kilku miejscowościach powiatu kłobuckiego przeszła gwałtowna burza z gradem. W ciągu kilku chwil pola i drogi wyglądały jak w środku zimy. Gdy grad zaczął topnieć, woda zalała gospodarstwa i wdarła się do domów.
Grad o średnicy około 3 cm zniszczył ogrody, połamał konary drzew. Najpoważniej sytuacja wyglądała w miejscowości Klepaczki i Truskolasy.
Burze na Śląsku - zalane drogi
W wielu miastach doszło do licznych podtopień dróg. Niewielkie potoki stały się rwącymi rzekami, które wylewały na jezdnie, tworząc ogromne zalewiska.
Policja odnotowała kilka takich incydentów:
- zalany i nieprzejezdny wiadukt w Chebziu
- zalana ul. Frenzla w Bytomiu
- zalana ul. Wojska Polskiego w Zawierciu
Burze na Śląsku - ostrzeżenie 2. stopnia
Burze na Śląsku i Zagłębiu ustały godzinę po północy w nocy z czwartku na piątek. Ostrzeżenie dotyczyło całego woj. śląskiego.
Drugi stopień zagrożenia dotyczy wystąpienia niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych powodujących duże straty materialne i zagrożenie życia. Zalecana jest ostrożność, potrzeba śledzenia komunikatów i rozwoju sytuacji pogodowej.
W związku z prognozowanymi opadami deszczu, w minionych dniach dla części woj. śląskiego zostały wydane także ostrzeżenia hydrologiczne, dotyczące możliwości gwałtownego wzrostu poziomu wody i lokalnych podtopień w rzekach zlewnii Małej Wisły, Przemszy i Soły, a także w zlewniach górnej Warty oraz górnej Odry.