Koalicja Obywatelska prowadzi zaawansowane prace nad wprowadzeniem ustawy o języku śląskim. Prezydent RP Andrzej Duda zawetował w ubiegłym roku nowelizację ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, która uznaje język śląski za język regionalny. Jego kadencja się kończy więc nowa ustawa przegłosowana w Sejmie i Senacie trafi do podpisu nowego prezydenta tuż po zaprzysiężeniu. Autorzy ustawy o języku śląskim mają nadzieję, że prezydentem zostanie Rafał Trzaskowski, który obiecał złożenie podpisu w pierwszych dniach rządów.
Mogę obiecać, że jedną z pierwszych ustaw, którą podpiszę, jeżeli wybierzecie mnie na prezydenta, będzie ustawa o języku śląskim. Wiecie dlaczego? Bo to jest symbol. To jest symbol tego, że poprzednia władza była pełna nieufności i zawsze szuka wroga wewnętrznego, szuka dziadka w Wehrmachcie, szuka genu polskości, a my chcemy właśnie wspólnoty. My chcemy, żeby te wszystkie symbole były dla nas ważne. Że to, że jesteśmy różni, że mamy inne tradycje, że czasami inaczej myślimy o rzeczywistości, to nas wzmacnia, a nie osłabia. I wtedy jesteśmy razem – powiedział Rafał Trzaskowski podczas kampanii wyborczej na Śląsku.
Kiedy będzie ustawa o języku śląskim?
Projekt ustawy o języku śląskim zostanie złożony ponownie pod obrady Sejmu na wiosnę. Potwierdza to posłanka Monika Rosa, która była przedstawicielką wnioskodawców pierwszego projektu.
Złożymy projekt wiosną, by stał się jedną z pierwszych ustaw, które trafią na biurko nowego prezydenta - powiedziała Monika Rosa dla Rzeczpospolitej.
Sprawa uznania języka śląskiego za język regionalnych w ostatnich dniach nabrała gwałtownego przyspieszenia. A stało się to nieoczekiwanie po emisji przedstawienia pt. "Mianujom mie Hanka" Teatru Korez w Teatrze Telewizji TVP. To wstrząsająca historia o trudnej historii Śląska widziana oczami kobiety i opowiedziana całkowicie w języku śląskim. Dla widzów nieznających śląskiego dostępne były napisy w języku polskim. Monodram w wykonaniu aktorki Grażyny Bułki obejrzało 460 tys. widzów i zebrał bardzo pozytywne recenzje.
Tak się składa, że dziś pochowałem Babcię, więc kolejny raz ta sztuka pozwala mi przetrwać ciężkie chwile. Cieszę się, że udało się to zrealizować. Nawet już nie dla nas - ale dla przyszłych pokoleń. Domagamy się uznanie języka śląskiego za język regionalny i Ślązaków za mniejszość etniczną. Taki jest stan faktyczny. To pokazał kolejny Spis Powszechny. Komunistyczna Polska próbowała stworzyć jednoetniczne państwo, w latach 1945-1950 Ślązacy, Łemkowie i inne mniejszości narodowe były rugowane dokładnie w tym samym czasie co "wyklęci". Wyklęci zostali bohaterami, a my dalej walczymy o należny nam status - powiedział Łukasz Kohut, europoseł ze Śląska.
Kolejne podejście do ustawy o języku śląskim
Według socjologa prof. Jarosława Flisa, jedną z motywacji jest kalkulacja wyborcza. Koalicja Obywatelska stara się scementować swoje poparcie na Śląsku, gdzie rzeczywiście używa się godki, czyli śląskiej mowy. Ostatnie spotkania kontrkandydata PiS na prezydenta Karola Nawrockiego pokazały, że o języku śląskim nie myśli.
W Raciborzu po pytaniu o uznanie języka śląskiego na sali, w której spotkał się z mieszkańcami Nawrocki, podniosły się krzyki "Tu jest Polska", "Nie pozwolimy! Nigdy!" A sam Nawrocki stwierdził: "Sala odpowiedziała". Na kolejnym spotkaniu w Rudzie Śląskiej stwierdził, że wsłuchuje się w głosy Ślązaków.
Brak zgody prezydenta Andrzeja Dudy, kandydata Karola Nawrockiego i całego PiS na potwierdzenie istnienia języka śląskiego wpisuje się w obowiązującą w tym obozie politycznym ideę jednolitego narodowo państwa.
Zdaniem eksperta, "PiS demonizuje ewentualne skutki uchwalenia projektu, bo wpisuje się to w jego tożsamościową retorykę. Przykład Kaszubów pokazuje, że uznanie języka za regionalny nie prowadzi do jakichś niedających się przewidzieć skutków".
