Pożar na cmentarzu w Zabrzu
Ciszę panującą na zabrzańskim cmentarzu parafii św. Józefa przy ulicy Czołgistów przerwały wczorajszego wieczoru syreny wozów strażackich. W poniedziałek 3 listopada tuż przed godziną 23:00, dokładnie o 22:48, do Stanowiska Kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu wpłynęło zgłoszenie o pożarze. Początkowe informacje wskazywały na palące się śmieci, jednak sytuacja na miejscu okazała się znacznie poważniejsza. Na teren nekropolii natychmiast zadysponowano zastęp straży pożarnej.
- Po przybyciu na miejsce okazało się, że pali się kontener sanitarny pełniący rolę magazynu na terenie cmentarza. Ugasiliśmy płonący kontener i rozebraliśmy jego nadpalone elementy - powiedział dla Eski mł. bryg. Wojciech Strugacz, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu.
Po ugaszeniu pożaru działania strażaków skupiły się na dogaszaniu i pracach rozbiórkowych. Konieczne było rozebranie nadpalonych elementów konstrukcyjnych kontenera, aby upewnić się, że w ukrytych zakamarkach nie pozostały żadne zarzewia ognia. Niestety, zniszczenia okazały się bardzo duże. Kontener wraz z całym znajdującym się w nim wyposażeniem uległ całkowitemu spaleniu.
Polecany artykuł:
W środku była butla z gazem
W trakcie prowadzenia akcji gaśniczej i przeszukiwania pogorzeliska, ratownicy natrafili na potencjalnie bardzo niebezpieczny przedmiot - butlę z gazem. Nagrzana butla, nawet pusta, może pod wpływem wysokiej temperatury i ciśnienia eksplodować, stwarzając śmiertelne zagrożenie dla osób w promieniu kilkudziesięciu metrów.
Na szczęście, po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że butla jest pusta i nie stanowiła bezpośredniego zagrożenia. Mimo to strażacy zachowali wszelkie środki ostrożności, schładzając ją i zabezpieczając teren. Dzięki szybkiej reakcji udało się uniknąć scenariusza, w którym akcja gaśnicza mogłaby zakończyć się tragedią.
Jak informują strażacy, nikomu nic się nie stało. W momencie wybuchu pożaru w kontenerze ani w jego pobliżu nikogo nie było. Ze wstępnych ustaleń wynika, że najbardziej prawdopodobną przyczyną pojawienia się ognia było zwarcie instalacji elektrycznej wewnątrz kontenera. Działania straży pożarnej na cmentarzu zakończyły się dwanaście minut po północy i trwały łącznie ponad godzinę.