Zaskakujące nazwy dzielnic w Śląskiem. O wielu z nich nie słyszałeś
Są w województwie śląskim takie dzielnice, na których dźwięk nazwy jesteśmy w stanie sobie przypisać od razu miasto, gdzie ona się znajduje. Pierwszy przykład z brzegu? Chebzie. Od razu wiadomo, że chodzi o Rudę Śląską. Albo Batory. Tu mało kto ma problem z przypisaniem tej dzielnicy do Chorzowa. Nikiszowiec od razu nam się kojarzy i z miastem - Katowicami, a nawet z zawodem górnika przez KWK Wieczorek, która od wielu lat już nie działa. Co więcej, o części dzielnic potrafimy powiedzieć bardzo wiele, choć w wielu z nich nawet nie byliśmy. Zdarza się, że potrafimy powiedzieć, skąd taka nazwa, z czym się wiąże itp.
Te śląskie miasta mają oryginalne dzielnice nie tylko z nazwy
Zobacz listę nazw w galerii zdjęciowej
No, ale są też dzielnice, o których prawdopodobnie żadne z nas nie słyszało. Dzielnice, a nawet części miasta, których nie znają ludzie spoza, ale miejscowi jak najbardziej. Jednak gdy tylko przyjezdni usłyszą niektóre z nazw tych dzielnic, to... reagują śmiechem, zdziwieniem czy uśmiechem politowania. Są w wielu miastach dzielnice, których nazwa naprawdę potrafi zaskoczyć swoją oryginalnością a do tego genezą powstania. I jasne, jak doskonale wiemy, w wielu przypadkach nazwy dzielnic praktycznie w każdym mieście to dawna nazwa wsi albo małej gminy. Jednak to nie jest mimo wszystko reguła. Przykład? Czeladź ma dwie nazwy części swojego miasta, których korzenie tkwią albo w ubóstwie, albo w dowcipie, który krążył po Polsce zwłaszcza w latach 30 ubiegłego wieku, nierozerwalnie wiążąc te miasto z marszałkiem Józefem Piłsudskim. A to nie jedyne miasto, które "posiada" takie miejsca. Przeczytacie o nich w naszej galerii.