Kto mieszka w Jaworznie, ten doskonale zna legendy o strasznym domu w Jeleniu. W kamiennym budynku z lat 30. XX wieku miał niegdyś mieszkać były więzień Auschwitz z rodziną. I tutaj pojawia się pierwsza wątpliwość, ponieważ znane są aż trzy wersje dalszych wydarzeń.
W pierwszej mężczyzna znęcał się nad bliskimi i mówi się, że skrzywdził własne dzieci, które w pewnym momencie zaginęły. W drugiej wersji dzieci nie zaginęły, lecz pokłóciły się o spadek. Obserwując sytuację, rozgoryczony ojciec na łożu śmierci rzucił na dom klątwę: skoro dzieci nie potrafią się dogadać, to nikt w domu mieszkać nie będzie. Istnieje jeszcze trzecia wersja, że brat zamordował brata w zazdrości o spadek. Niezależnie od historii, którą usłyszymy, efekt jest ten sam. Dom ma straszyć swoich mieszkańców i nie pozwalać im spać.
Mówi się, że w domu mieszkało blisko 30 rodzin, ale żadna nie zagrzała tam długo. Okoliczni mieszkańcy opowiadają o lokatorach, którzy w środku nocy uciekali w pola i nigdy nie wracali po swoje rzeczy. Często powtarzającym się motywem jest płach dziecka, który ma być słyszalny w piwnicy domu.
Nawiedzony dom w Jeleniu odwiedzają badacze zjawisk paranormalnych z całego świata
Złą sławę obiektu postanowił wykorzystać Peter Langer, który kupił nieruchomość, by wynajmować ją na noc osobom spragnionym mocnych wrażeń. Jego pomysł okazał się trafiony. W 2017 roku w rozmowie z portalem natemat.pl przyznał, że telefony niemal natychmiast się rozdzwoniły. Chętnych na to, by przenocować w strasznym domu, było bez liku. Ogromne zainteresowanie chyba nieco go przerosło, bo Langer postanowił dom sprzedać. Mówił, że miejsce świetnie nadaje się na escape room. Ale jednak żadni chętni na przejęcie biznesu się nie zjawili.
Chętnie za to dom odwiedzają badacze zjawisk paranormalnych, głównie z krajów skandynawskich. Trzykrotnie do Jaworzna przyleciała grupa szwedzkich badaczy zjawisk paranormalnych LaxTon Ghost Sweden. Jak opowiadali, za każdym razem byli świadkami różnych niewytłumaczalnych zjawisk. Teraz do nawiedzonego domu w Jeleniu przyjechała polska ekipa.
Among the Shadows, czyli Szymon, Dawid i Grzegorz, jako pierwsi z łowców duchów spędzili w budynku całą noc. Zaopatrzeni w specjalistyczny sprzęt, próbowali rozmawiać z nadprzyrodzonymi siłami. Dowiedzieli się, że dom zamieszkuje duch o imieniu Teodor i jakieś dziecko. Całość można zobaczyć na kanale Among The Shadows w serwisie YouTube.