Cały dramat rozegrał się 14 kwietnia w Zabrzu. 36-letnia kobieta szła sobie spokojnie ulicą, gdy nagle napadł na nią nieznajomy mężczyzna. Na twarzy miał ubraną gumową maskę, a w ręce trzymał rewolwer. Zażądał od swojej ofiary pieniędzy, a ta przerażona oddała mu 50 zł, po czym zaczęła uciekać. Wtedy rabuś zaczął do niej strzelać.
Mężczyzna oddał pięć strzałów z rewolweru, które spowodowały u 36-latki obrażenia ciała. Na szczęście kobieta uciekła i poinformowała o całym zdarzeniu zabrzańską policję. Kryminalni błyskawicznie zabrali się po pracy. Po kilku tygodniach udało się ustalić tożsamość sprawcy. Był to 33-letni mieszkaniec Bytomia. W trakcie przeszukania jego mieszkania policjanci znaleźli rewolwer, trzy pistolety gazowe, 200 sztuk amunicji różnego rodzaju oraz gumową maskę, w której dokonał rozboju.
Podejrzany usłyszał już zarzuty i trafił do aresztu na 3 miesiące. Za rozbój z użyciem broni grozi mu kara od 3 do 15 lat więzienia.