Powodem tych działań są wrześniowe ulewy, które przyniosły ze sobą intensywne opady oraz lokalne powodzie. W wyniku tych zjawisk grunt wokół stawów i innych akwenów parkowych jest mocno nasiąknięty wodą. Taka sytuacja stanowi zagrożenie dla rosnących tam drzew, których systemy korzeniowe mogą zostać osłabione przez nadmiar wilgoci. W skrajnych przypadkach może to prowadzić do destabilizacji drzew, a nawet ich przewracania się, co stwarza zagrożenie dla osób przebywających w parku.
- Obniżenie poziomu wody w stawach to niełatwa, ale konieczna decyzja. Naszym priorytetem jest bezpieczeństwo mieszkańców oraz ochrona przyrody, która ucierpiała w wyniku ostatnich ulewnych deszczy. Proszę wszystkich odwiedzających park o rozwagę i stosowanie się do zaleceń służb porządkowych - mówi burmistrz Dariusz Skrobol.
Warto przypomnieć, że na terenie powiatu pszczyńskiego, w tym gminy Pszczyna, nadal obowiązuje stan klęski żywiołowej. Mimo obniżenia poziomu wody, sytuacja na terenie parku pozostaje wymagająca, a wzmożona czujność jest niezbędna.
Szczególnie ważne jest, aby nie zbliżać się do krawędzi stawów, gdzie grunt może być wyjątkowo niestabilny i rozmiękły w wyniku nadmiernego nasycenia wodą. Tereny te mogą wyglądać na bezpieczne, jednak w rzeczywistości podłoże może niespodziewanie się osunąć.
Decyzja o obniżeniu poziomu wody w parku jest jednym z wielu kroków podejmowanych w ramach działań prewencyjnych, które mają na celu minimalizowanie zagrożeń i zabezpieczenie tego cennego obszaru rekreacyjnego na przyszłość.
Jeszcze tydzień temu park w Pszczynie wyglądał tak: