Stary wiadukt kolejowy mógłby zostać tarasem widokowym. Na dole pod nim znalazłyby się drewniane chaty, gdzie będzie można grillować, spotykać się i poznawać historię tego miejsca.
O tym jak ostatecznie Trójkąt Trzech Cesarzy będzie wyglądać zadecydują mieszkańcy.
- Podczas tworzenia dokumentacji technicznej będzie przygotowany cykl spotkań z grupami historycznymi, mieszkańcami nie tylko Słupnej aby mogli wypowiedzieć się co chcieliby, aby tam powstało. Będziemy również chcieli zrobić ankietę dla mieszkańców, aby mogli wypowiedzieć się w jednoznaczny sposób, co chcieliby żeby tam powstało i w jakiej formie ma to funkcjonować - powiedział nam prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz.
Trójkąt Trzech Cesarzy to miejsce, gdzie zbiegały się granice trzech zaborów: Austrii, Rosji i Prus. Do czasu zakończenia I wojny światowej miejsce to było znane niemal w całej Europie. Tygodniowo odwiedzało je od 3 do 8 tysięcy turystów. Po rzece pływały parostatki wycieczkowe, można było podziwiać widoki z wieży Bismarcka, a nawet zrobić zakupy w przygranicznych kramach. Były tam też restauracje i teatr oraz promenada.
Na zagospodarowanie Trojkąta Trzech Cesarzy Mysłowice chcą pozyskać ponad 5 milionów złotych ze środków zewnętrznych.